Malarski happening urządził na katowickim Rynku Adam Plackowski, artysta z Mysłowic. Na płytach przed domem towarowym ,Skarbek" rozłożono tekturę i kartony, rozstawiono sztalugi. Obok znalazły się pędzle oraz puszki z kolorowymi farbami. Impreza kierowana była głównie do dzieci i młodzieży, jednak w twórcę fantastycznych obrazów mógł wcielić się każdy z przechodniów.
- Powstałe w ten sposób graffiti służy mi jako podkład podczas prac nad właściwym obrazem. Kreski, mazaje, dziwne konstrukcje czy konkretne rzeczy wykonane przez grupę przypadkowo zebranych osób stanowią bazę dla malarstwa emocjonalnego, które uprawiam. Pod koniec roku zamierzam otworzyć wystawę. Uważny obserwator znajdzie w prezentowanych na niej obrazach elementy kompozycji utrwalonych przez katowiczan - tłumaczył Adam Plackowski.
Współorganizatorem imprezy był działający w ramach Katolickiej Wspólnoty Dobrego Pasterza katowicki klub młodzieżowy ,Wysoki Zamek".
- Latem młodych ludzi trudno przyciągnąć do zamkniętych pomieszczeń. Wolą spędzać czas na dworze. Pomyśleliśmy, że skoro oni nie chcą zajrzeć do nas, my wyjdziemy do nich - podsumowywał Marek Richter, prowadzący klub.
O wypoczynek w plenerze zadbał również MDK ,Zawodzie" organizując festyn w Dolinie Trzech Stawów. Sobotniego przedpołudnia dla katowiczan zagrała orkiestra dęta KWK ,Wujek". Publiczność mogła także posłuchać przebojów muzycznych w wykonaniu zespołu estradowego oraz zobaczyć spektakl teatralny. Najmłodsi uczestnicy pikniku wytrwale zmagali się też w licznych konkursach.
Alicja Majewska o prostych włosach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
