Mała Strażnica, czyli izba edukacyjna dla dzieci przy strażnicy w Szopienicach jest już otwarta FOTO

Oglądały film o pracy strażaków, alarmowały o pożarze, albo wypadku, udzielały pierwszej pomocy, zaglądały do wnętrz wozu strażackiego, a w końcu wspinały się po strażackiej drabinie i biły w strażacki dzwon. A wszystko to, oczywiście, w strażackich mundurach szytych na miarę przedszkolaków.

- Najbardziej podobało mi się dzwonienie - mówił 7-letni Maksymilian. Po zajęciach wie już, jak reagować w sytuacji zagrożenia. – Trzeba dzwonić na 988 i powiedzieć, że stał się pożar – klarował maluch. Czy chciałby zostać strażakiem? - Chyba tak - powiedział po chwili wahania.

Mała Strażnica, to tak naprawdę dwie sale edukacyjne. – Tak, aby zajęcia mogły być prowadzone dla jednej grupy szkolnej, podzielonej na dwie części równocześnie. Wtedy jedna jest w Sali audiowizualnej, druga w edukacyjnej – tłumaczyli strażacy.

W audiowizualnej siadają na siedziskach i oglądają film o pracy strażaków, w edukacyjnej dzieci uczą się dzwonić na numer 988 i opisywać zdarzenie, którego były świadkiem, ale także siadają po drugiej stronie – czyli przy komputerze i pulpicie dyżurnego strażaka i zgłoszenie przyjmują. Uczą się tu także na fantomie pierwszej pomocy, poznają wyposażenie wozu strażackiego. Strażacy demonstrują im także mini – pożary i tłumaczą, jak je gasić domowymi sposobami. Obie sale są kolorowe i ozdobione malunkami.

Zajęcia trwają ok. 90 minut. Na raz możę wziąć w nich udział grupa 25 dzieci w wieku przedszkolnym, albo szkolnym. Oprócz sal edukacyjnych zwiedzają także garaż w strażnicy, jest też oczywiście pokaz działania węża strażackiego.

- Obecnie w skali roku tylko w tej jednostce mamy od 70 do 80 odwiedzin – wyliczał Bogdan Jędrocha, komendant Straży Pożarnej w Katowicach. Jak dotąd jednak strażacy oprowadzali dzieci jedynie po garażu. Mała Strażnica to kopia podobnej Sali, którą katowiccy strażacy widzieli u kolegów po fachu w Kolonii. Udało się wyposażyć dzięki pomocy darczyńców.