Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łosoś w sądzie

Aldona Minorczyk-Cichy
Rys. M. Nycz
Rys. M. Nycz
Sędzia Tomasz Sikora, rzecznik Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, procesuje się z Aliną Banaś, właścicielką nadmorskiego pensjonatu. Sprawa powinna trafić do sądu w Kamieniu Pomorskim, ale akt oskarżenia wysłano do sądu w...

Sędzia Tomasz Sikora, rzecznik Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, procesuje się z Aliną Banaś, właścicielką nadmorskiego pensjonatu. Sprawa powinna trafić do sądu w Kamieniu Pomorskim, ale akt oskarżenia wysłano do sądu w... Oświęcimiu. Teraz proces toczy się w Chrzanowie.

Kiedy w 2002 roku sędzia wybrał się na wakacje do Międzywodzia, nie był zadowolony z warunków w apartamencie. – Zażądał zwrotu 700 złotych zadatku – mówi Władysław Banaś, współwłaściciel pensjonatu „Łosoś”.

Kiedy sędzia pieniędzy nie dostał, powiadomił oświęcimską prokuraturę o popełnieniu oszustwa. Ponieważ do zdarzenia doszło w Międzywodziu, sprawa powinna trafić do pobliskiego sądu w Kamieniu Pomorskim. Stało się inaczej. Prokurator uznał, że do przestępstwa doszło w Kętach, rodzinnym mieście sędziego. Tyle tylko, że Alina Banaś w życiu w tym mieście nie była, a umowę rezerwacji zawarto telefonicznie. Odrzucono także dowody rzeczowe – zdjęcia pensjonatu i spornego apartamentu.
Akt oskarżenia trafił do sądu w Oświęcimiu, czyli tam, gdzie pracuje Tomasz Sikora. Jego koledzy wyłączyli się od orzekania i sprawę przekazano do pobliskiego Chrzanowa.

Alina Banaś została skazana w trybie nakazowym. Złożyła sprzeciw. Sąd uznał jego słuszność i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez właściwy sąd w Kamieniu Pomorskim. Jednak akta nigdy tam nie trafiły, a pani Alina jest zasypywana kolejnymi wezwaniami do Chrzanowa. Następna rozprawa ma się odbyć za miesiąc.

Janusz Kawałek, sędzia z Chrzanowa, twierdzi, że przesłanie akt do Kamienia Pomorskiego zostało zaskarżone przez oskarżyciela posiłkowego... Tomasza Sikorę. Sąd Okręgowy w Krakowie do zażalenia się przychylił. Sprawa pozostanie w Chrzanowie. Toczy się w trybie uproszczonym, może odbywać się zatem bez udziału Aliny Banaś.

– Właściwy do rozpoznania jest ten sąd, w którego okręgu popełniono przestępstwo – mówi sędzia Krzysztof Zawała, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.

– Nie mam przyjemności na ten temat rozmawiać – ucina Tomasz Sikora.

Pensjonat „Łosoś” w Międzywodziu to urokliwe miejsce. Z trzypokojowego apartamentu chętnie korzystają nawet znani politycy. Janusz Korwin Mikke był tam kilkakrotnie, a w czasie kampanii prezydenckiej zorganizował tam nawet konferencję prasową dla pomorskich mediów. „Łosoś” gościł też Jacka Piechotę i Longina Komołowskiego. Wszyscy byli zadowoleni z warunków i niskich cen (45 zł za osobę za dobę). Alina i Władysław Banasiowie prowadzą obiekt od 7 lat i nigdy nie mieli problemów z gośćmi. Do czasu jednak.

29 maja 2002 roku do pensjonatu zadzwonił Tomasz Sikora, sędzia z Oświęcimia. Ofertę „Łososia” wyszukał w internecie. Zapłacił 700 zł za rezerwację. Kiedy w lipcu przyjechał do Międzywodzia uznał, że apartament nie spełnia jego wymagań. Postanowił znaleźć inny i zażądał zwrotu pieniędzy.

– Byliśmy zaskoczeni. Apartament to trzy pokoje i kuchnia, w pełni wyposażone. Nikt się nie skarżył na warunki. Żona zaproponowała, że może obniżyć cenę. Pan Sikora i jego znajomy nie skorzystali. Żona powiedziała, że jeśli w ciągu najbliższych dni znajdzie innych klientów, to zwróci mu część pieniędzy. Nikt jednak w tym czasie się nie zgłosił. Nie mogliśmy być stratni, więc pieniędzy nie oddaliśmy – relacjonuje Władysław Banaś.

Czy sędzia Sikora potwierdza słowa Banasia, czy też jego zdaniem wydarzenia te wyglądały zupełnie inaczej? Niestety nie chciał na ten temat rozmawiać.

– Nie mam przyjemności na ten temat rozmawiać. Postępowanie sądowe jest w toku. Nie ma powodu bym się wypowiadał. Proszę się skontaktować z prokuraturą i sądem – powiedział Sikora DZ.

Po powrocie z wakacji sędzia Sikora złożył w Prokuraturze Rejonowej w Oświęcimiu zawiadomienie o przestępstwie. Prowadzący sprawę powiadomił policję w Międzywodziu. Funkcjonariusze przyjechali do pensjonatu. Pobrali odciski palców od przerażonej Banasiowej. Zrobili też dokumentację fotograficzną obiektu. Jednak zdjęcia nie zostały przyjęte jako dowód.

W lutym 2003 roku sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. Koledzy z pracy sędziego Sikory wyłączyli się ze sprawy, więc akta trafiły do Chrzanowa. Tam Alinę Banaś skazano. Miała zapłacić wysoką grzywnę. Kobieta złożyła sprzeciw. Wyrok przestał obowiązywać.

– Sąd zdecydował o przekazaniu sprawy do Kamienia Pomorskiego, jako właściwego. Chodziło m.in. o ewentualną konieczność przeprowadzenia wizji lokalnej. Akta nigdy tam jednak nie dotarły. Zamiast tego zaczęły przychodzić kolejne wezwania do stawienia się w roli oskarżonego do sądu w Chrzanowie – relacjonuje mąż oskarżonej.

Banasiowie są załamani. Nie poddają się jednak i postanowili walczyć do końca. Ślą pisma do ministerstwa sprawiedliwości i prokuratury krajowej.

Nie może być tak, że jak ktoś jest sędzią, to robi co chce. Przecież to działania niezgodne z prawem. Ta sprawa w ogóle nie powinna trafić do prokuratury. Od tego są sądy cywilne. Ja nie wiem, czy sędzia nadużył swojego stanowiska i daleki jestem od oskarżeń. Fakty są jednak niepokojące – denerwuje się Władysław Banaś.

Jego żona jest poważnie chora. Od wielu lat jest na rencie. Afera zszargała jej nerwy i zdrowie. Dlatego też nie była w stanie stawiać się na rozprawach. Aby się usprawiedliwić wysyłała zwolnienia lekarskie. Chrzanowski sąd nakazał jej przebadać się w Zakładzie Medycyny Sądowej przy Akademii Medycznej w Szczecinie. Biegli uznali, że nie ma przeszkód do jej udziału w rozprawach.

Następna rozprawa ma się odbyć w Chrzanowie w lutym. Banasiowie nie tracą nadziei, że do niej nie dojdzie. Chcą aby zgodnie z prawem i decyzją sądu przeniesiono ją do Kamienia Pomorskiego. Wtedy z zaufaniem oddadzą się pod osąd Temidy. Tego mogą się jednak nie doczekać. Sędzia Sikora jako oskarżyciel posiłkowy zaskarżył przekazanie sprawy do Kamienia Pomorskiego, a krakowski Sąd Okręgowy przychylił się do tego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto