MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Światowa siatkarzy: Polska - Rosja 0:3

JAROSŁAW GALUSEK
Zwycięstwo nad Polską nie sprawiło chyba wielkiej radości kapitanowi rosyjskich siatkarzy Wadimowi Chamuckiemu. / ANDRZEJ GRYGIEL
Zwycięstwo nad Polską nie sprawiło chyba wielkiej radości kapitanowi rosyjskich siatkarzy Wadimowi Chamuckiemu. / ANDRZEJ GRYGIEL
Polscy siatkarze zawiedli wspaniałą publiczność, która zasiadła w piątek na trybunach Spodka. Można przegrać z Rosją, bo to wielki zespół, ale nie w takim stylu. Oddaliśmy ten mecz bez walki. Oby w sobotę było lepiej.

Polscy siatkarze zawiedli wspaniałą publiczność, która zasiadła w piątek na trybunach Spodka. Można przegrać z Rosją, bo to wielki zespół, ale nie w takim stylu. Oddaliśmy ten mecz bez walki. Oby w sobotę było lepiej.

Ten mecz nie mógł już nic zmienić. Szansę na awans do turnieju finałowego Ligi Światowej przegraliśmy w Walencji i Castellon, w Bydgoszczy po klęsce z Wenezuelą, wreszcie w Łodzi, gdzie trzeci raz w tym sezonie ograła nas Hiszpania. Tamtych porażek dało się uniknąć. Przegrane z Rosją muszą być wkalkulowane w scenariusz.

Rosjanie przyjechali bez trzech swoich gwiazdorów: Kazakowa, Jakowlewa i Tietiuchina. Mimo to nie byliśmy w stanie nawiązać z nimi wyrównanej walki w decydujących momentach setów. Owszem, stać nas było na widowiskowe zrywy, kiedy w jednym ustawieniu odrabialiśmy kilkupunktowe straty, ale to wszystko.

W pierwszym secie już ich mieliśmy! Byłoby 20: 21, ale Nowak zaatakował w aut. To był jego czwarty poważny błąd w tym secie. Trudno obarczać go winą za porażkę, ale można go było szybciej zmienić. Tymczasem trener Wspaniały przypomniał sobie o Kadziewiczu, gdy Rosjanie mieli setbola. W drugim secie utrzymywaliśmy kontakt z rywalami do wyniku 15: 16. Później na zagrywkę poszedł najstarszy na boisku Chamuckich i zrobiło się 16: 21.

Trzecią partię zaczęliśmy od prowadzenia 6: 1. Wydawało się, że złapiemy wiatr w żagle, że jeszcze nie wszystko stracone. Gdzie tam! Sami pomogliśmy Rosjanom w odrobieniu strat. Na 7: 5 Zagumny ,dyszlem" nie trafił w kwadrat o boku 9 metrów po drugiej stronie siatki! Na 10: 9 Gruszka zaliczył 5-metrowy aut przy dobrze wystawionej piłce. Na 14: 16 Gołaś nie trafił w boisko po idealnej wystawie. Jeżeli dołożymy do tego kiwkę Murka, którą Chamuckich podbił z uśmiechem na ustach nawet się nie schylając, oraz serwis Gruszki w dolną taśmę siatki, to mamy pełny obraz nędzy, jaką mogliśmy obejrzeć w piątek w Spodku.

Kluczowym elementem tego meczu miała być zagrywka. I była. Rosjanie zdobyli spoza 9 metra boiska 12 punktów, a my dwa, z czego przynajmniej jeden przy współudziale sędziów.

* Polska - Rosja 0: 3 (19: 25, 20: 25, 20: 25).

POLSKA: Zagumny, Prygiel, Murek, Gruszka, Nowak, Gołaś, Ignaczak (libero) - Stelmach, Michalczyk, Kadziewicz, Gołaś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto