W Katowicach znów spadła liczba mieszkańców. Według stanu na koniec grudnia ubiegłego roku katowiczan zameldowanych na pobyt stały było 287 tys. 782, zaś na pobyt czasowy - 10 tys. 754. Gdyby te liczby zsumować, nie byłoby tak źle, ale sumować nie wolno.
- Bo część mieszkańców ma równocześnie meldunek stały i czasowy - wyjaśnia Joanna Górska z biura prasowego Urzędu Miasta w Katowicach. Ilu mieszkańców w ogóle nie ma meldunku? Takich statystyk urząd nie prowadzi.
Negatywny trend utrzymuje się już od lat. Na koniec 2011 roku na stałe w stolicy konurbacji katowickiej zameldowane były 294 tys. 23 osoby, rok później już 291 tys. 123, zaś według stanu na kwiecień 2013 - 290 tys. 134 osoby.
Zdaniem profesora Jerzego Runge z Katedry Geografii Osadnictwa i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Śląskiego spadek będzie się utrzymywał, bo w Katowicach, i nie tylko tu, brakuje tzw. działań miastotwórczych. To znaczy takich, którzy celem jest przyciągnięcie albo zatrzymanie mieszkańców.
- Mamy tu region, który historycznie opierał się na górnictwie i hutnictwie, ale czasy dominacji takich regionów na świecie już dobiegają końca, a w Europie: Anglii, Francji, Belgii, Niemczech, już ich nie ma. Czy jesteśmy w stanie zastąpić wiodące główne działalności gospodarcze czymś innym? Bo to właśnie były działalności o charakterze miastotwórczym, które tworzyły bazę demograficzną miasta. Tymczasem co w ostatnich latach budowaliśmy? Hipermarkety. I dalej je budujemy, ale to nie jest działalność miastotwórcza - komentuje profesor.
Runge przypomina, że u podstaw wyludniania się polskich miast leżą dwa procesy. Pierwszy to spadek dynamiki demograficznej, czyli w pewnych latach poziom urodzeń jest mniejszy niż poziom zgonów. Drugi czynnik wiąże się migracjami.
- Czy więc jesteśmy w stanie stworzyć w Katowicach działalności miastotwórcze w sytuacji, gdy młodzież migruje po Europie, widzi, jak jest w Anglii czy we Francji i świadomie podejmuje decyzje o wyborze miejsca dalszej egzystencji? - pyta retorycznie profesor. Dodaje, że nie inwestycje w kulturę czy przebudowę centrum zatrzymają młodych w mieście, a rynek pracy. - Kultura jest elementem końcowym w fazie potrzeb, najpierw jest praca i mieszkanie - dopowiada
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?