Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łamiemy stereotypy! Ślązacy od niemieckiego wolą angielski

Aldona Minorczyk-Cichy
fot. arc.
Uczymy się języków obcych, doceniamy ich wagę, nadrabiamy zaległości z PRL-u. Nie jesteśmy już językowymi analfabetami. Na Śląsku tak jak w reszcie kraju króluje angielski. W tym języku mówimy lepiej nawet od Szwajcarów, Japończyków, Czechów, Francuzów, Węgrów.

I choć może się to wydać dziwne - zwłaszcza niektórym politykom PiS-u, których prezes Jarosław Kaczyński nazwał nas "pseudoniemcami" - niespecjalnie interesujemy się językiem niemieckim.

Jak wynika z danych Krajowej Komisji Egzaminacyjnej rok temu maturę z niemieckiego zdawały w województwie śląskim 4333 osoby. To zaledwie 10 procent, przy średniej krajowej - 15 procent. Dla porównania na egzamin z angielskiego zdecydowało się ponad 35 tysięcy młodych ludzi (86 procent).

W województwie wielkopolskim niemiecki na maturze wybrało ponad 8000 osób, w dolnośląskim - niemal 6000 (ok. 25 procent), a na Opolszczyźnie 2500 osób (ok. 25 procent). W Małopolsce niemiecki wybrało 3700 maturzystów, a na Mazowszu - 3160.

Warto przypomnieć, że język niemiecki w czasach PRL-u był u nas na cenzurowanym. Jego znajomość była co najmniej podejrzana. Uczono go zaledwie w kilku szkołach średnich w województwie. Królował rosyjski. Dodatkowo wybierano angielski i francuski.

- Moja babka znała niemiecki świetnie, ale córki nie uczyła z obawy przed nieprzyjemnościami. Dopiero ja mogłem się go uczyć bez przeszkód - opowiada Michał, mieszkaniec Rudy Śląskiej.

14-letni Kamil Pasternok, uczeń gimnazjum w Świętochłowicach niemieckiego zaczął się uczyć cztery lata temu w szkole podstawowej.

- Lubię ten język, ale teraz bardziej spodobał mi się angielski. Jakoś łatwiej wchodzi mi do głowy. No i to właśnie w nim można się bez problemu dogadać na całym świecie - podkreśla Kamil.

Większe zainteresowanie "szprechaniem" wykazują osoby dorosłe. Zapisują się na kursy do szkół językowych. - Prawdopodobnie ma to związek z otwarciem się dla nas w maju niemieckiego rynku pracy - informuje Katarzyna Nazarko ze szkoły Profi-Lingua w Katowicach.

Dodaje, że co prawda króluje angielski, ale niemiecki jest już na drugim miejscu pod względem popularności. Chętni znajdują się na wszystkich poziomach nauczania. - Mniej więcej na pięć kursów angielskiego przypadają trzy z niemieckiego - mówi Nazarko.


Język to pasja

Pascal Głowicki, uczeń II Liceum Ogólnopolskiego z Tarnowskich Gór, który wygrał 34. Olimpiadę Języka Niemieckiego

Przez wiele lat mieszkałem w Niemczech. Poznawałem tam język i kulturę tego kraju. By wygrać olimpiadę nie wystarczy tylko biegłe mówienie po niemiecku. Konieczna jest także znajomość historii, geografii, literatury, zagadnień politycznych i społecznych. Nie chcę studiować germanistyki. Myślę o śpiewie operowym na Akademii Muzycznej lub ekonomii z uwzględnieniem stosunków gospodarczych pomiędzy Polską a krajami niemieckojęzycznymi. Gram na pianinie, gitarze, a od dwóch lat także śpiewam. Fascynuje mnie niemiecka muzyka klasyczna.


Wkuwamy angielskie słówka

Według Education First Polacy są w pierwszej dziesiątce państw, które dobrze znają język angielski.
Badania przeprowadzono w 44 krajach świata (gdzie angielski nie jest językiem ojczystym). Najlepsi okazali Norwegowie, Holendrzy, Duńczycy, Szwedzi i Finowie. Wyprzedzili nas także Belgowie, Niemcy, a także obywatele Malezji. My jesteśmy lepsi od Szwajcarów, Japończyków, Węgrów, Czechów, Francuzów, a nawet Rosjan. Nie tylko wkuwamy angielskie słówka w szkołach, ale też uczymy się ich z piosenek i filmów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto