Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lali i uciekali

(ADW)
To już reguła, że najwięcej litrów wody ląduje na głowach najpiękniejszych dziewcząt. fot. ANDRZEJ GRYGIEL
To już reguła, że najwięcej litrów wody ląduje na głowach najpiękniejszych dziewcząt. fot. ANDRZEJ GRYGIEL
Lany poniedziałek przebiegał w tym roku wyjątkowo spokojnie. Choć w każdym mieście śląskiej aglomeracji można było spotkać młodych ludzi biegających po ulicach z butelkami i wiaderkami wypełnionymi wodą, w zasadzie ...

Lany poniedziałek przebiegał w tym roku wyjątkowo spokojnie. Choć w każdym mieście śląskiej aglomeracji można było spotkać młodych ludzi biegających po ulicach z butelkami i wiaderkami wypełnionymi wodą, w zasadzie obyło się bez poważniejszych incydentów.

W Katowicach niewielkie grupki młodzieży w różnych miejscach polowały od rana na przechodniów. Komenda Miejska Policji otrzymała kilkadziesiąt telefonów od oblanych osób, ale żadna z nich nie zażądała formalnie ścigania dowcipnisiów. Do drobnych incydentów dochodziło przede wszystkim w dużych osiedlach. Kilka podobnych przypadków zdarzyło się również w centrum. Jednemu z przechodniów idącemu ulicą Barbary wylano na głowę wiadro wody z balkonu. Natomiast z okna budynku przy ulicy Uniwersyteckiej zrzucono worek foliowy wypełniony wodą, który rozbił szybę stojącego samochodu.
Spokojnie było w Gliwicach.

- Odbieraliśmy telefony od mieszkańców osiedli Sikornik i Kopernika, ale były to jedynie drobne incydenty - poinformował oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji.

W Tychach policyjne interwencje ograniczały się do postraszenia oblewających samym widokiem radiowozu. Drobne scysje miały miejsce praktycznie na terenie całego miasta. Większość z nich wydarzyła się rano w pobliżu kościołów.

Służby porządkowe w Bielsku-Białej odbierały od samego rana telefony od zdenerwowanych mieszkańców. Policja i straż miejska interweniowały kilkadziesiąt razy, ale nikogo nie zatrzymano. Kilkunastu młodych ludzi zostało jedynie wylegitymowanych.

- To nie były poważne incydenty. Poszkodowanym złość mijała i nikt nie żądał ścigania sprawców. Ograniczaliśmy się więc do pouczeń - powiedział oficer dyżurny bielskiej komendy.

Policja w Częstochowie otrzymała natomiast informację o wlaniu wody do przejeżdżającego tramwaju. Mimo to do komendy nie zgłosił się ani motorniczy, ani żaden z poszkodowanych.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto