Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto szybko wysyła, drogo za to płaci

Katarzyna Wolnik
Stanisława Łopuszańska-Ławska z przesyłką o komputerach. Karina Trojok
Stanisława Łopuszańska-Ławska z przesyłką o komputerach. Karina Trojok
Stanisława Łopuszańska-Ławska z Katowic znalazła w swojej skrzynce pocztowej – wśród sterty ulotek – przesyłkę. Była to kolekcja „Twój komputer bez tajemnic” w foliowym opakowaniu.

Stanisława Łopuszańska-Ławska z Katowic znalazła w swojej skrzynce pocztowej – wśród sterty ulotek – przesyłkę. Była to kolekcja „Twój komputer bez tajemnic” w foliowym opakowaniu. – Odłożyłam ją między stare numery prasy kolorowej nawet nie otwierając. Bardzo mnie ta przesyłka rozśmieszyła – przecież w ogóle nie interesuję się komputerami. Ba, nawet nie mam w domu komputera – mówi pani Stanisława, znana aktorka śląskich scen, która w 2005 roku obchodziła 60-lecie pracy artystycznej.

Trzeba zapłacić
Jakież było zdziwienie pani Ławskiej, gdy 14 grudnia 2005 r. otrzymała pismo z prośbą o uregulowanie zapłaty za przesyłkę. Zdenerwowana natychmiast poszła na pocztę i odesłała nienaruszoną kolekcję. Wystosowała też do firmy wysyłkowej list z wyjaśnieniem. „Proszę mi okazać zamówienie napisane moją ręką, opatrzone własnoręcznym podpisem. Ponieważ nigdy takiego zamówienia nie wysyłałam, rozumiem to jako chęć wyłudzenia pieniędzy przez działanie z zaskoczenia” – napisała Czytelniczka.
Z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do firmy International Masters Publishers Sp. z o.o. z Warszawy, która wysłała mieszkance Katowic kolekcję „Twój komputer bez tajemnic”.


Gdzie jest podpis

Dorota Smolińska, kierowniczka Biura Obsługi Klienta tej firmy, wyjaśnia, że pani Stanisława Ławska zaprenumerowała w wydawnictwie serię kart „Twój komputer bez tajemnic”. – Przesyłając do naszej firmy kupon-zamówienie, klientka potwierdziła, że zapoznała się z jego treścią i zaakceptowała przedstawione w regulaminie warunki prenumeraty. Mówiły one o częstotliwości i liczbie wysyłanych kart, kosztach przesyłek, zasadach rezygnacji z prenumeraty – wyjaśnia Dorota Smolińska.

Informuje także, że wydawnictwo przesłało pani Ławskiej dwie korespondencje. Jedną z nich była przesyłka powitalna zawierająca m.in. 20 kart z kolekcji, segregatory oraz płytę. Była darmowa, klient miał pokryć tylko koszty pakowania i przesłania. To właśnie tę przesyłkę, zgodnie z informacjami Biura Obsługi Klienta firmy, pani Ławska miała zwrócić 28 października 2005 r.


Uwaga! Podstęp

Ale 10 października ubiegłego roku wydawnictwo wysłało do pani Stanisławy kolejną przesyłkę zawierającą jeden zestaw kart i płytę. Koszt przesyłki wynosił 23,90 zł. Właśnie tę kolekcję pani Ławska odesłała niedawno do wydawnictwa. Firma IMP Sp. z o.o. przesłała nam kopię karty zamówienia pani Stanisławy. Wynika z niej, że nasza Czytelniczka najpierw odsłoniła tzw. zdrapkę, potem postawiła krzyżyk w miejscu „Prezent za szybką odpowiedź”, wpisała swoje dane osobowe, podpisała się i wysłała zamówienie. W ten sposób, niczego nie podejrzewając, zamówiła wielką paczkę powitalną za darmo i płatną serię „Twój komputer bez tajemnic”.

Pani Stanisława była zszokowana, gdy poinformowaliśmy ją o istnieniu kuponu z jej podpisem. – Przecież ja nigdy nie zamawiałam żadnej serii komputerowej! – zarzeka się aktorka.

Patrz i przewiduj
Przypuszczała, że jej podpis został podrobiony. Tym bardziej że figuruje w danych wydawnictwa jako klientka. Kilka lat temu ta sama firma wysyłała jej kolekcję przyrodniczą, z której mieszkanka Katowic już dawno zrezygnowała.

Pani Ławska przyszła do redakcji, aby zobaczyć kopię kuponu, który dostarczyła nam firma IMP – aby zidentyfikować swój podpis. Okazało się, że jednak nie był podrobiony. – Tak, to jest moje pismo... – przyznała zaskoczona.

Nie mogła natomiast uwierzyć w to, że na kuponie faktycznie widniała informacja o zamówieniu serii „Twój komputer bez tajemnic”. – Chciałam jedynie zamówić wielką paczkę powitalną, w której miały się znaleźć segregatory. Nie zauważyłam niczego, co wskazywałoby na komputery... Teraz wiem, że wszystko trzeba czytać dziesięć razy – przyznaje pani Ławska.


„Na obietnicę”

Wystosowała do firmy IMP kolejne pismo, w którym wskazuje, że zaszło nieporozumienie. Zobowiązuje się do zapłacenia za już otrzymaną przesyłkę, pyta natomiast, dlaczego do tej pory nie otrzymała wielkiej paczki powitalnej? Pytanie jednak brzmi: czy powinna ją otrzymać? Z tego, co firma napisała na zamówieniu, nie wynika jednoznacznie, że każdy taką paczkę dostanie. Trzy elementy w rzędzie odsłonięte na zdrapce oznaczają prezent. W specjalnej ramce poniżej pojawia się kolejna informacja – o prezencie za szybką odpowiedź. Czy chodzi o ten sam „zdrapkowy” prezent? Pojawia się jeszcze informacja o kolejnym prezencie w postaci paczki powitalnej. Czytając podobne kupony, trzeba wykazać się nie lada przenikliwością, by coś zrozumieć...



Do czego masz prawo
Angelika Płóciennik-Ociepka, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Katowicach

Jeżeli otrzymamy od firmy wysyłkowej przesyłkę, której nie chcemy kupować, możemy ją odesłać w ciągu dziesięciu dni od daty otrzymania. Czasem firma wysyłkowa wydłuża ten okres. Nawet jeśli zamawialiśmy przesyłkę, możemy z niej zrezygnować i zwrócić nadawcy. Pamiętajmy o tym, aby zatrzymać potwierdzenie nadania przesyłki zwrotnej. W takim przypadku firma nie ma podstaw, aby żądać zapłaty za tę przesyłkę, a konsument nie musi uzasadniać, dlaczego rezygnuje z danego towaru. W przypadku sprzedaży wysyłkowej, przedsiębiorca nie ma prawa zastrzec w umowie, że konsument rezygnuje z prawa do odstąpienia od umowy.


Sprawdź swój podpis!
Błażej Filipowicz, prawnik

Najlepiej wcześniej przeczytać dokładnie wszelkie załączone regulaminy oraz warunki ogólne, a także postanowienia umowy, żeby uniknąć ewentualnych problemów z płatnościami za niechciany towar. Oczywiście, można złożyć skargę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, firma wysyłkowa nie powinna bowiem oferować płatnej prenumeraty pod przykrywką prezentu, jeśli Czytelniczka faktycznie została wprowadzona w błąd.

Jeżeli natomiast Czytelniczka jest przekonana, że nie podpisała żadnego formularza zamówienia, powinna złożyć w prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie. Opinia biegłego grafologa zapewne będzie podstawowym dowodem w sprawie. Jeżeli jednak Czytelniczka nie pamięta, co podpisała i czy cokolwiek podpisała, lepiej byłoby na początek interweniować w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Komentarz DZ
Jeśli choć raz skorzystamy z usług firmy wysyłkowej, będzie ona nas zarzucać swoimi ofertami bez końca. Jedynym wyjściem z tej niechcianej sytuacji jest wyraźna prośba, aby skreślono nas z listy klientów. Firmy wysyłkowe zamieszczają też swoje oferty w rozmaitych czasopismach. Jeśli zdecydujemy się wyciąć i wysłać kupon, robimy to na własną odpowiedzialność. Przed postawieniem krzyżyka, odsłonięciem zdrapki, złożeniem podpisu trzeba jednak bardzo dokładnie przeczytać ofertę i pamiętać o tym, że za darmo nikt nam niczego nie wyśle. A często jest tak, że gdy damy się skusić jedną banalną gratisową niespodziankę, przy okazji będziemy musieli zapłacić za inne, zupełnie niepotrzebne nam towary. Koszt tego pierwszego, często niepotrzebnego upominku, został wcześniej wkalkulowany w następne przesyłki. Tak samo jak nasza naiwność i wiara, że właśnie do nas uśmiechnął się los...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto