Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzyż z figurą Chrystusa wrócił do swojej parafii

Grzegorz Żądło
Ksiądz Buchta zapowiadał, że krzyż zostanie odnowiony. Tak też się stało. Fot. Marcin Tomalka
Ksiądz Buchta zapowiadał, że krzyż zostanie odnowiony. Tak też się stało. Fot. Marcin Tomalka
O zniszczeniu krzyża pisaliśmy 1 października ubiegłego roku. Pod osłoną nocy ktoś ściął przykościelny krzyż i zniszczył figurę Chrystusa. Wandale uszkodzili głowę, nogi i korpus figury. Odcięli jej też ręce.

O zniszczeniu krzyża pisaliśmy 1 października ubiegłego roku. Pod osłoną nocy ktoś ściął przykościelny krzyż i zniszczył figurę Chrystusa. Wandale uszkodzili głowę, nogi i korpus figury. Odcięli jej też ręce. Kawałki drewna rozrzucili w promieniu kilkudziesięciu metrów. Policji nie udało się od razu ustalić sprawców profanacji, bo w nocy padał rzęsisty deszcz, który zmył ślady. Po pewnym czasie, został jednak wytypowany podejrzany, a sprawę przekazano prokuraturze.

Złość, współczucie, nawrócenie

Ksiądz proboszcz Paweł Buchta zapowiadał wtedy, że krzyż zostanie odnowiony. Jednak najpierw na kilka tygodni został przeniesiony przed główny ołtarz kościoła. Przez cały październik odbywały się nabożeństwa ekspiacyjne. Później krzyż został oddany do renowacji. Podjął się jej konserwator Bartłomiej Ozimek. Uszkodzenia krzyża były tak duże, że trzeba było go wykonać z nowego drewna. Z kolei, jak się okazało, figura została zrobiona z drewna dębowego. Dlatego, chociaż wandale mocno ją okaleczyli, udało się ją naprawić. Konserwator m.in. usunął starą farbę i uzupełnił ubytki.

Na przełomie listopada i grudnia krzyż został ponownie poświęcony i postawiony w starym miejscu. Na razie korpus jest jeszcze pomalowany złotą farbą podkładową. Wszystko po to, żeby "uodpornić" go na warunki atmosferyczne. Kiedy przyjdzie wiosna, zostanie pomalowany warstwą wierzchnią.
Ks. Paweł Buchta mówi, że po tym, jak dokonano profanacji, przychodziło do niego wiele osób, żeby wyrazić swój sprzeciw. - Najpierw był w ludziach gniew na sprawców. Potem jednak zmienił się on we współczucie. Wierni potępiali sam zły czyn. Sporo było osób, które ze łzami w oczach mówiły o swoim nawróceniu. Ten czyn przemówił do ludzi, przyczynił się do zmiany ich sposobu myślenia i życia. Może to być dla nas satysfakcja, bo sprawcy mieli przecież zupełnie inne zamiary - podkreśla ksiądz proboszcz.

Burzliwa historia

Po zdewastowaniu krzyża jego historię postanowił odtworzyć parafianin, adwokat Jan Polewka. - To co się stało z tym krzyżem było czymś okropnym. Kocham historię i m.in. poprzez znajomych udało mi się dowiedzieć, jak ten krzyż znalazł się przy naszym kościele i jakie były jego losy - mówi pan Jan.

Udało mu się ustalić, że pierwotnie krzyż stał przy końcu ul. Raciborskiej. Za torami kolejowymi po prawej stronie były ogródki działkowe. Przed wejściem na ich teren stał duży krzyż z figurą Chrystusa. Podczas Dni Krzyżowych, kiedy nie było jeszcze zbyt dużego ruchu samochodowego, m.in. w to miejsce udawała się procesja wiernych. Jak podkreśla Jan Polewka krzyż nie przeszkadzał nawet okupantom. Nie spodobał się dopiero władzom komunistycznym. Na początku lat 60. został usunięty. Jak argumentowano, przeszkadzał w poszerzeniu alejki. Krzyż przewrócono, łamiąc ręce korpusu. Później został on porzucony na pobliskim śmietnisku. Jednak działkowicze przewieźli go wraz z figurą Chrystusa na probostwo.

W roku 1967 podczas Wielkiego Tygodnia ks. wikary Ernest Miller umieścił korpus Chrystusa w Bożym Grobie w kościele.
W następnym roku poddał go renowacji i umieścił na odnowionym krzyżu przy sali Domu Związkowego (tam gdzie stoi dzisiaj). Wtedy jeszcze plac kościelny wraz z przyległym terenem Domu Związkowego był miejscem zamkniętym. Od strony ul. Kilińskiego była zamykana brama. Później jednak została zlikwidowana.

Próbowali dwa razy

Dwa tygodnie przed profanacją, po której krzyż z figurą Chrystusa trafił do renowacji, nieznani sprawcy chcieli go zniszczyć.

Wtedy wyłamali jednak tylko poprzeczną belkę.
Dopiero kilkanaście dni później, być może te same osoby, bardzo poważnie uszkodziły krzyż.

Na szczęście, dzięki staraniom proboszcza i parafian, udało się go odnowić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto