Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KRÓTKO: Z aresztu dzwonił na policję, że w sądzie jest bomba. Trzy lata wcześniej okradł harcerza

LOTA
750 osób ewakuowanych i kosztowna akcja pirotechników – to efekt dwóch fałszywych alarmów o podłożonych w Sądzie Rejonowym na placu Wolności i Sądzie Okręgowym na ul. Francuskiej bombach. O ładunkach wybuchowych usłyszeli w ubiegły piątek policjanci z komisariatu w centrum. W poniedziałek katowicka policja poinformowała, że sprawcę namierzono. To 32-latek odbywający karę więzienia za przestępstwa kryminalne.

Mężczyzna, jak się okazało, dzwonił na policję z automatu telefonicznego z korytarza Aresztu Śledczego w Mysłowicach. Po namierzeniu miejsca z którego telefonowano, pozostało zidentyfikować dzwoniącego. Tym okazał się Andrzej G., wielokrotnie zatrzymywany w Katowicach za kradzieże telefonów. Głośna była m.in. sprawa z 2009 r., gdy Andrzej G. podając się za funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej zabrał telefon 17-letniemu harcerzowi.

Za fałszywe alarmy bombowe i postawienie na nogi służb ratunkowych w Katowicach mężczyźnie grozi do 8 lat za kratkami.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto