- Uważamy, że dzięki temu pozsykamy 60 tys. nowych podatników składających PIT-y w Krakowie. To pozwoli uzyskać większe wpływy do miejskiej kasy nawet o 100 mln zł. Z części z nich będzie można pokryć mniejsze wpływy z powodu zniżek – mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta.
Miasto chce też zaprosić do współpracy komercyjne firmy, które miałyby udzielać zniżek dla posiadaczy karty. Np. zakłady fryzjerskie, restauracje, klub fitness, prywatne obiekty sportowe.
- W Warszawie to już działa i to doskonale. Zniżki sięgają nie tylko 5-10 procent, ale nawet 20, i to na usługi, które są dość drogie – mówi Anna Szybist, radna PO.
Rok 2017 ma być pilotażowy, aby sprawdzić czy Krakowska Karta Mieszkańca się sprawdza, przyciąga podatników i czy miasto jest w stanie sfinansować jej działanie. Zagrożeń jest sporo. Nie chodzi tylko o ekonomię, ale o możliwy podział społeczny mieszkańców, na mających zniżki i tych, którzy ich mieć nie będą.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?