Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków pełny szpetnych reklam. Wkrótce nastąpi rewolucja?

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Wśród 13 ulic, gdzie wykonano inwentaryzację, „wyróżnia się” m.in. Kalwaryjska: średnio 47 reklam na budynkach na odcinku 100 m
Wśród 13 ulic, gdzie wykonano inwentaryzację, „wyróżnia się” m.in. Kalwaryjska: średnio 47 reklam na budynkach na odcinku 100 m Fot. Andrzej Banaś
Inwentaryzacja reklam na wybranych 13 ulicach pokazała skalę ich szpetoty w Krakowie. - Reklamy zajmują na tych ulicach trzy hektary, czyli powierzchnię czterech dużych boisk piłkarskich - przelicza dr inż. Karol Kwiatek

Kalwaryjska, Dobrego Pasterza, Kobierzyńska, Półłanki i Zakopiańska - to niektóre z 13 ulic w Krakowie, na których zmierzono chaos reklamowy. Wyjechał na nie samochód zaopatrzony w sprzęt, dzięki któremu można było zinwentaryzować wszystkie reklamy. Następnie przeanalizowano, co stanie się z nimi, jeśli Kraków wprowadzi przygotowaną przez urzędników uchwałę krajobrazową.

Ulice zalane reklamami. Nowe przepisy usunęłyby 88 proc. z nich

Inwentaryzacja na 13 ulicach zajęła w sumie dwa dni, samochód, który na nie wyjechał, pokonał łącznie prawie 30 km. Grafiki i tabelki, które na tej podstawie powstały, tylko kolejny raz dobitnie pokazują: Kraków zalany jest reklamami.

- Na tych trzynastu ulicach jest w sumie ponad osiem tysięcy metrów kwadratowych reklam wolno stojących i 20 tys. mkw. reklam na obiektach budowlanych. W łącznej wielkości ich powierzchni przoduje ulica Zakopiańska - podsumowuje dr inż. Karol Kwiatek, który na zlecenie miasta wykonał inwentaryzację. - W sumie reklamy zajmują na tych ulicach trzy hektary, czyli powierzchnię czterech dużych boisk piłkarskich - dodaje.

Karol Kwiatek specjalizuje się w fotogrametrii, dziedzinie nauki bazującej na wykonywaniu pomiarów na podstawie zdjęć. Jest twórcą autorskiego narzędzia do badania chaosu reklamowego i to ono właśnie zostało wykorzystane. Składa się z kamery panoramicznej i GPS umieszczonych na dachu samochodu, ale też ze specjalnej aplikacji komputerowej, która pozwala „rozpracować” każdą złowioną przez kamerę reklamę, szyld, tabliczkę na ogrodzeniu itp.

Ulice, na których dr Kwiatek wykonał inwentaryzację, to: Brodowicza, Josepha Conrada, Dobrego Pasterza, Kalwaryjska, Klasztorna, Kobierzyńska, Makuszyńskiego, Malborska, Mazowiecka, Półłanki, Wadowicka, Wrocławska i Zakopiańska. Za całe opracowanie miasto zapłaciło ponad 56 tys. zł.

Pozyskane na ulicach dane wykorzystano do sprawdzenia, jakie byłyby skutki wprowadzenia w Krakowie uchwały krajobrazowej w - kolejnej już - wersji, jaką w styczniu Biuro Planowania Przestrzennego przedstawiło radnym. Takiego materiału zażądali wtedy radni z komisji planowania przestrzennego, chcąc się przekonać, jaki wpływ na krakowskie ulice będą miały nowe przepisy: wprowadzenie m.in. wymaganych wymiarów billboardów, odległości reklam od skrzyżowań, przystanków i jednej od drugiej, a także wyrzucenie ich z ulic wylotowych.

Efekt eksperymentu? Przy ul. Conrada, Zakopiańskiej czy Wadowickiej miażdżąca większość reklam byłaby do likwidacji. W sumie na wszystkich 13 ulicach, które wzięto pod lupę, niezgodnych z proponowanymi zapisami uchwały jest 69 proc. reklam wolno stojących i 94 proc. tych na budynkach. A inaczej licząc - nowe regulacje „wykasowałyby” tam 88 proc. wszystkich (zliczono ich ponad 4 tysiące) reklam.

Z całego miasta zniknęłaby ponad połowa reklam

- Ulice, które objęła inwentaryzacja, nie są reprezentatywne globalnie dla Krakowa - zaznacza Grzegorz Janyga, wicedyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego. - Ale według szacunków dzięki proponowanym przepisom ponad połowa reklam zniknęłaby docelowo z przestrzeni miasta - mówi.

Na te solidne porządki w krajobrazie Krakowa czekamy już od dawna. Według pierwotnych zapowiedzi uchwałę krajobrazową mieliśmy mieć od końca 2016 roku. Są miasta, które zdążyły nas wyprzedzić, np. Gdańsk, Sosnowiec i Bochnia.

Radni z komisji planowania przestrzennego właśnie zapoznali się z wynikami inwentaryzacji reklam. I podjęli decyzję, jak ma zostać skorygowany projekt uchwały krajobrazowej.

Pierwsza zmiana ma dotyczyć przepisu, który rozstrzyga kwestię dostosowania istniejących reklam do nowych przepisów - na co będą dwa lata od wejścia w życie uchwały. Proponowane dotychczas w projekcie uchwały zapisy mówią, że jeśli w tym samym miejscu stoją dwa nośniki reklamowe, to zostawia się ten z nich, który ma mniejsze gabaryty, jest mniej inwazyjny, a likwiduje wielki billboard. A jeśli znajdują się zbyt blisko siebie reklamy o tych samych parametrach, wtedy decyduje to, która stoi jako pierwsza np. w dozwolonej odległości od przystanku. Ta zostaje, likwidowana jest następna.

Zapowiedź tej ostatniej regulacji budziła wątpliwości i protesty branży reklamowej. Jej przedstawiciele wskazują, że w takiej sytuacji będą mogły dalej tkwić na miejscu reklamy nielegalne - tylko dlatego, że są bliżej przystanku lub skrzyżowania. A legalne, uzgodnione - zostaną wyeliminowane.

- W pierwszej kolejności trzeba oczyścić naszą przestrzeni z reklam nielegalnych. To musi zostać zmienione - stwierdził kategorycznie obecny na posiedzeniu komisji Jerzy Muzyk, wiceprezydent Krakowa ds. zrównoważonego rozwoju. Tak też zdecydowali radni z komisji i w uchwale zostanie ujęta reguła, że legalne reklamy mają pierwszeństwo przed samowolami.

Druga zmiana ma dotyczyć okrąglaków, na których umieszczane są plakaty i reklamy. Będą mogły stanąć na terenie całego miasta, w odległości 15 m od przystanku i 15 metrów między jednym a drugim słupem.

Jak podają urzędnicy, projekt uchwały z wprowadzonymi zmianami musi następnie zostać uzgodniony m.in. z konserwatorem zabytków. W październiku chcieliby go przedstawić krakowianom, a w grudniu przekazać radnym do uchwalenia. Wtedy wyczekiwana uchwała mogłaby wejść w życie w przyszłym roku.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków pełny szpetnych reklam. Wkrótce nastąpi rewolucja? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto