Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kpią sobie w stolicy

Michał Tabaka
Mogę jedynie ubolewać nad zachowaniem stołecznych urzędników – mówi Zbigniew Widera.
Mogę jedynie ubolewać nad zachowaniem stołecznych urzędników – mówi Zbigniew Widera.
Coraz mniej prawdopodobne wydaje się, że kłopoty finansowe Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku będą szybko załatwione. Wszystko wskazuje na to, że w Warszawie nikt nie chce zrozumieć, że park to dla Śląska sprawa ...

Coraz mniej prawdopodobne wydaje się, że kłopoty finansowe Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku będą szybko załatwione. Wszystko wskazuje na to, że w Warszawie nikt nie chce zrozumieć, że park to dla Śląska sprawa priorytetowa. Mimo wszystko w taki fatalizm nadal nie popada.

– W poniedziałek, w stolicy zorganizowano Walne Zgromadzenie Wspólników parku. Zatwierdzono jeden z naszych postulatów dotyczący rozszerzenia działalności WPKiW SA. To już coś – mówi Zbigniew Widera, prezes WPKiW. – Niestety, nie mamy informacji co z innymi, równie interesującymi nas, kwestiami, w tym ze wskazaniem źródeł finansowania parku – powiedział wczoraj rano Widera.

Zadzwoniliśmy do Ministerstwa Skarbu Państwa, by uzyskać informację, czy wspólnicy wreszcie wypracowali ideę, dzięki której w kasie parku znajdzie się gotówka. Szybko się jednak okazało, że zarówno my, jak i prezes WPKiW jesteśmy naiwni jak dzieci.

– Nie było jeszcze Walnego Zgromadzenia Wspólników WPKiW. Zaplanowane jest na bieżący tydzień – usłyszeliśmy od Magdaleny Niemałtowskiej z biura prasowego MS. – A tak w ogóle to zgromadzenie nie jest od ustalania takich rzeczy – dodała przedstawicielka resortu na zakończenie.

– Rzeczywiście po waszych informacjach zadzwoniliśmy do ministerstwa i okazało się, że pierwotnie wprowadzono nas w błąd – poinformował później Zbigniew Widera.
Nie traciliśmy jednak animuszu. Skoro owo zgromadzenie w końcu się odbędzie, to być może w Agencji Rozwoju Przemysłu (podmiot, w gestii którego obecnie jest zaopiniowanie przekazania WPKiW pomocy publicznej w wysokości 12,2 mln zł) są nowe wieści. Tam bowiem już wcześniej składano obietnice, że w minionym tygodniu zapadną jakieś decyzje.

Najpierw jednak otrzymaliśmy podaną na tacy urzędową formułkę, że pomoc publiczną przyznaje Unia Europejska, a ARP tylko rozpatruje poszczególne wnioski.
– Tak w ogóle to nie wiem, czy WPKiW złożył jakiś wniosek w tej sprawie – twierdzi beztrosko Roma Sarzyńska, rzecznik ARP.

Takiego zachowania nie można nazwać inaczej jak tylko kpiną. ARP od ponad miesiąca zalewana jest dokumentami z Chorzowa. Przecież każdy kolejny dzień zwłoki grozi katastrofą. Bez tych pieniędzy WPKiW zbankrutuje i wielkie dzieło generała Jerzego Ziętka rozsypie się w pył.



Brak odpowiedzi

Witold Trólka
biuro prasowe Urzędu
Marszałkowskiego w Katowicach

Od trzech lat przedstawiamy wolę przejęcia parku przez samorząd wojewódzki. Do tej pory te starania nie przyniosły żadnego efektu, mimo że stale prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Skarbu. Pod koniec maja zarząd samorządu zwrócił się do resortu z propozycją dokapitalizowania parku od strony właściciela. Odbyć miało by się to w formie aportu nieruchomości, które stanowiłyby źródło zysków dla WPKiW. Niestety, nie mamy w tej kwestii odpowiedzi.


Zagraniczna pomoc

Chorzowski park to doskonałe miejsce do inwestycji. Dobrze o tym wiedzą zagraniczni przedsiębiorcy. Już jutro do Chorzowa przyjechać ma delegacja francuskiego konsorcjum – jednego z większych w Europie – zajmującego się rozrywką i rekreacją. Są oni zainteresowani w inwestowanie, tak w Wesołym Miasteczku, jak i całym parku.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto