Specjalna komisja rządowa prowadzi rozpoczętą w poniedziałkowe popołudnie kontrolę w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Wczoraj na przesłuchania poproszono dyrektorów wydziałów zajmujących się współdziałaniem z firmami komercyjnymi.
- Komisja działa niezależnie od policji i prokuratury. Nie posiada też uprawnień śledczych. Bada natomiast czy wojewoda Marek Kempski roztaczał wystarczający nadzór nad pracownikami. Ma ponadto ocenić zgodność funkcjonowania Urzędu Wojewódzkiego z zapisami kodeksu postępowania administracyjnego - powiedział nam Paweł Wieczorek, p.o. dyrektora Centrum Informacji Wojewody Śląskiego.
Obowiązki Marka Kempskiego pełni wicewojewoda Andrzej Gałażewski, a zamiast odwołanych dyrektorów dwóch wydziałów: Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami oraz Nadzoru Założycielskiego i Przekształceń Własnościowych, a także dyrektora generalnego urzędują obecnie ich zastępcy. Niebawem zostanie ogłoszony konkurs na obsadę tych stanowisk.
- Śledztwo dotyczące nieprawidłowości w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wszczęte zostało przez katowicką Prokuraturę Okręgową jeszcze w poniedziałek. Na razie przygotowywany jest plan postępowania oraz zbierane są niezbędne dokumenty. W środę rozpoczną się pierwsze czynności. Nie wykluczam, że wezwania na przesłuchania - przynajmniej w charakterze świadków - otrzymają osoby ze świata polityki, administracji i biznesu, które mają coś wspólnego z całą sprawą - zaznacza prokurator Jerzy Hop, szef Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
- Śledztwo obejmować będzie wszystkie wątki poruszane przez środki masowego przekazu. Dysponujemy także obszernym nateriałem od dłuższego czasu zbieranym przez policję - dodaje prokurator Leszek Goławski z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Szef resortu spraw wewnętrznych minister Marek Biernacki zaczynając kontrolę narzekał na brak ,szybkiej i skutecznej reakcji" katowickiego Urzędu Kontroli Skarbowej, który miał miesiącami zwlekać z wykonaniem zleconych zadań.
Przedstawiciele Ministerstwa Finansów odpowiadając na te zarzuty stwierdzili wczoraj, że sprawdzali źródła pochodzenia majątku osób pełniących od 1998 do 1999 roku funkcje publiczne w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Zdaniem warszawskich urzędników badano 183 sprawy. Części kontroli rzeczywiście jednak nie podjęto, ponieważ UKS "nie miał do tego ustawowych kompetencji".
W Urzędzie pojawił się we wtorek zawieszony dyrektor generalny. Twierdził, że podawane przez media informacje na jego temat są manipulowane. Nie chciał jednak rozmawiać z dziennikarzami. Podobnie jak członkowie rządowej komisji przemykający korytarzami, których ściany nadal zdobią oprawione w ramki plakaty reklamujące gorącą linię antykorupcyjną wojewody śląskiego. Wśród haseł widniejących pod numerem telefonu przeczytaliśmy: "Sprawujący funkcje publiczne nie powinni kierować się chęcią odniesienia korzyści finansowych dla siebie, krewnych lub przyjaciół".
Papszun ponownie trenerem Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?