Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec teatru Cogitatur?

Marta Żabińska, Henryka Wach-Malicka
Bogdan Śmiganowski, pracownik techniczny teatru od miesiąca jedynie dogląda budynku i odbiera pocztę. Zdjęcia: Marta Żabińska
Bogdan Śmiganowski, pracownik techniczny teatru od miesiąca jedynie dogląda budynku i odbiera pocztę. Zdjęcia: Marta Żabińska
Gliwicka 9 to od 1995 roku adres nierozerwalnie kojarzony w Katowicach z kulturalną alternatywą. Jaką alternatywę ma dziś Teatr Cogitatur, gdy miesiąc temu w budynku wyłączono prąd, a w Urzędzie Miasta czeka wyrok ...

Gliwicka 9 to od 1995 roku adres nierozerwalnie kojarzony w Katowicach z kulturalną alternatywą. Jaką alternatywę ma dziś Teatr Cogitatur, gdy miesiąc temu w budynku wyłączono prąd, a w Urzędzie Miasta czeka wyrok eksmisyjny?

- Chcemy jedynie załatwienia pewnych formalności oraz podjęcia działań zmierzających do spłaty zaległości - twierdzi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. - Niebawem dostarczymy miastu dokumenty, których żąda - zapewnia Katarzyna Mrozińska-Izdebska. - Mam nadzieję, że do kwietnia zaczniemy też spłacać dług. Należności za prąd już zaczęliśmy regulować - dodaje.

Dług wobec miasta to ponad 10 tys. zł czynszowych zaległości. Nie wydaje się, by taka kwota mogła przekreślić ponad 20 lat działalności teatru w Katowicach. Dodając do tego entuzjastyczną reakcję prasy z października ubiegłego roku po powrocie z tarczą z występów Cogitaturu w Chicago, trudno zrozumieć, dlaczego samorząd zdecydował o rozpoczęciu procedury komorniczej.

- Problemy finansowe teatru rozpoczęły się już w 1999 roku. W 2002 roku umorzyliśmy dług, który wynosił wtedy ponad 30 tys. zł. Jednak teatr nadal miał problemy z płaceniem należności - mówi Bojarun. Podkreśla, że miasto chce, aby teatr działał nadal, w tym samym miejscu.

Sprawami organizacyjnymi i finansowymi zajmuje się Mrozińska-Izdebska. Jednak od jej zeszłorocznego poważnego wypadku reszta grupy nie potrafiła jej zastąpić. - Trzeba zauważyć również, że ten budynek otrzymaliśmy kompletnie zrujnowany. Włożyliśmy w niego tysiące złotych i masę pracy. Od miasta nie otrzymaliśmy żadnego dofinansowania - dodaje z kolei Witold Izdebski, założyciel teatru.

- Na czas remontu miasto w ogóle odstąpiło od ściągania należności czynszowych - twierdzi Bojarun. - Chodzi też jednak o kwestie formalne. O przedłożenie sprawozdania finansowego zwracaliśmy się do stowarzyszenia już na początku zeszłego roku.

Do sprawy włączył się również wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski, który bywał na spektaklach Cogitaturu. - Starałem się zwrócić uwagę na to, jak wielką stratę poniosłoby miasto, gdyby Cogitatur przestał istnieć. Z tego, co rozumiem podstawowym problemem jest nie tyle fakt, że teatr nie płaci, lecz, że nie gra - twierdzi Pietrzykowski. Zdaniem wojewody deklaracja teatru o wznowieniu jego kulturalnej działalności otwiera drogę do mediacji.

- Możemy zacząć grać nawet teraz, o ile nasza siedziba będzie się do tego nadawała. Mamy wszystko, co do grania potrzebne. Na wystawienie czeka już nawet kolejny spektakl "Piazza del teatro" - mówi Mrozińska-Izdebska. - Nasz teatr będzie trwał na pewno. Jeśli nie tutaj, to gdzie indziej. Podstawowym pytaniem jest, czy miasto nas rzeczywiście chce? Ważny ze społecznego punktu widzenia dyplom fundacji Pro Publico Bono otrzymaliśmy m.in. z rąk prezydenta miasta. Jak to się ma do obecnej sytuacji? - zauważa Izdebski.

Od zawsze kultowa



Teatr Cogitatur to jedna z ważniejszych scen alternatywnych w Europie, choć - szczerze mówiąc - niespecjalnie znana w rodzinnym mieście. A dokładniej: słabo egzystująca w powszechnej świadomości mieszkańców Katowic, bo wśród młodzieży akademickiej i w środowisku artystycznym, Cogitaur "od zawsze" był sceną kultową. Przed dwudziestu laty była to pierwsza w naszym mieście nieformalna grupa teatralna o tak ambitnym repertuarze. Nawet w przedstawieniach bez słów, źródłem reżyserskiej inspiracji Witolda Izdebskiego pozostawały najwyższej próby źródła literackie, filozoficzne i kulturowe. Wystarczy przypomnieć "Il fondo d'oro", "Cztery sny H%F5lderlina" czy "W hołdzie ekspresjonistom". Spektakle podbijały jurorów na świecie, teatr wygrywał bowiem w cuglach festiwale i występował z powodzeniem od Ameryki Południowej po Azję, triumfu w USA nie wyłączając. Zawarte w czasie tych podróży przyjaźnie owocowały zaproszeniem do Katowic znakomitych zespołów z obu półkul, występujących na firmowanym przez Cogitatur festiwalu "a part". Na maleńkiej scenie przy ul. Gliwickiej odbywały się też warsztaty, z udziałem artystów Teatru Ósmego Dnia czy Poznańskiego Teatru Tańca. Słowem: artystyczny import i eksport najwyższej próby.

Dwa lata temu drogi liderów Teatru Cogitatur, udanie dzielących dotąd między siebie obowiązki i pochwały, rozeszły się. Po opuszczeniu zespołu przez Marcina Hericha i pojawieniu prawdziwie obiektywnych kłopotów Cogitatur na chwilę przystanął w drodze. Na pewno nie stracił jednak twórczego potencjału!
od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto