Kolejny plac na glanc w Katowicach. Podwórko przy Kredytowej zrewitalizowane! ZDJĘCIA

Katowiczan, którzy chcieli, aby to właśnie ich podwórko odnowić w ramach przedsięwzięcia Plac na glanc nie brakowało. Do programu nadesłano 19 zgłoszeń. Wybrano to znajdujące się na tyłach kamienicy z ulicy Kredytowej 8 na granicy Brynowa i Ligoty. Przesądziło zaangażowanie mieszkańców.

- Wygląda fantastycznie, wcześniej było strasznie zagracone, a powierzchnia nierówna. Teraz jest pięknie – opowiadała Marzena Ocapa, jedna z lokatorek budynku. Mieszka tu 25 osób, wszyscy się znają, większość pomagała projektantom stworzyć w tym miejscu podwórko z prawdziwego zdarzenia. Tak jak w poprzedniej odsłonie projektu metamorfozę zaplanowali i opracowali Ewa Labus, Grzegorz Layer i Michał Centkowski, po raz pierwszy wsparł ich również Adam Musielak, projektant sklepu IKEA Katowice, która została partnerem projektu.

Prace projektowe poprzedziły spotkania z mieszkańcami i wspólne warsztaty. To właśnie w ich trakcie ustalono, że placyk ma być przyjaznym miejsce spotkań dla całej wspólnoty. - Stąd centralne miejsce zajmuje drewniany taras ze stołem i krzesłami – opowiadał Layer. Na podwyższeniu jest ława z poduchami. Zaraz obok znajdują się odnowione chlewiki, dawniej zrujnowane, dziś są schludnym schowkiem na ogrodowe meble, w ścianie jednego z nich ukryty jest... grill. Ich prostą, ale efektowną ozdobę stanowią zmontowane z europalet kwietniki. Kolejna strefa relaksu została umieszczona tuż przy ceglanym murze i pod pergolą, zarówno mur, jak i pergola porosną bluszczem i winoroślą. - Drugą część podwórka stanowi strefa dla dzieci, jest tu piaskownica, ściana wspinaczkowa, ściana, po której malować mogą kredą, a także ściana gier – wymieniał Layer.

Rewitalizacja kosztowała około 30 tys. zł, sporą część mebli i akcesoriów dostarczyła Ikea. W poprzedniej edycji programu metamorfozę przeszło podwórko w centrum Katowic, pewne, że będzie też kolejne. Łukasz Kałębasiak, rzecznik Miasta Ogrodów zapowiada, że przedsięwzięcie będzie kontynuowane. - Projekt ma udowodnić, że wspólnymi siłami można odmienić kawałek miasta. Jest także promocją dobrego designu, który powstaje przy współpracy z użytkownikami – komentował.