W kopalni Mysłowice-Wesoła w momencie wybuchu pożaru 665 m pod ziemią, w chodniku transportowo-wentylacyjnym przebywało 52 górników. Gdy czujniki wykazały podwyższone stężenie tlenku węgla, zostali bezpiecznie wycofani. Nie było potrzeby użycia tzw. aparatów ucieczkowych, czyli tlenowych.
W kopalni Piekary, 415 metrów pod ziemią, dym wydobywający się z bocznej ściany chodnika wykryli ratownicy górniczy, prowadzący w tym rejonie prace profilaktyczne. Z zagrożonego rejonu wycofano trzy osoby.
W mysłowickiej kopalni trwa obecnie akcja przeciwpożarowa, prawdopodobnie zagrożony rejon zostanie odizolowany od reszty kopalni tamami przeciwwybuchowymi.
W obu przypadkach doszło prawdopodobnie do samozapalenia węgla w pustych i niedostępnych przestrzeniach po górniczej eksploatacji.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?