- Z tego co widziałem to bardzo mało osób korzysta z tego połączenia. Moim zdaniem jest kiepsko wypromowane - mówi student Wojciech Kania, który czeka na pociąg do Sosnowca.
Sprzedawczyni z pobliskiego sklepu, w którym można kupić bilety m.in. na to połączenie przyznaje, że faktycznie pasażerów nie jest zbyt wielu.
Do godz. 11.00, kiedy to według rozkładu jazdy będzie moż-na odjechać z Łodygowic do Szczyrku, został kwadrans. Na placyku obok dworca, gdzie powinien czekać podstawiony autobus do Szczyrku nie ma żywe-go ducha. Pięć minut później na stację przyjeżdża pociąg z Katowic. Wysiadają ledwie trzy oso-by. To miejscowi, więc busikiem na Salmopol nie są zainteresowani. Jakieś pięć minut przed godz. 11.00 zjawia się wreszcie autobus. Przyjechały nim dwie osoby - kierowca i konduktor.
- Największy ruch jest w weekendy, w środku tygodnia z pasażerami różnie bywa. W ferie pewnie będzie więcej turystów - mówi kierowca autobusu, któ-ry stoi na placyku około 15 minut, po czym o godz. 11.07 odjeżdża pusty w stronę Szczyrku Salmopolu. Takich kursów jest od poniedziałku do soboty 24 (w jedną i drugą stronę) w ciągu dnia, w niedzielę - 20. Czy mają sens?
Maciej Zaremba, rzecznik Kolei Śląskich mówi, że tygodniowo przewożą około 300 pasażerów. - Ale z naszych prognoz wynika, że w czasie ferii ta liczba się podwoi, a nawet potroi - mówi Zaremba.
Nasza redakcyjna koleżanka Wioletta Niziołek, która w miniony piątek postanowiła skorzystać z "hitowego połączenia" zwraca uwagę na jeszcze jeden problem.
- W piątek wybrałam się na snowboard do Szczyrku. Z Katowic pociąg wyjechał opóźniony o jakieś 30 minut. Do Łodygowic dotarł po godz. 20.00, także opóźniony . Jakież był moje zdziwienie, kiedy okazało się, że na podróżnych nie czaka żaden autobus, bo kierowca odjechał zgodnie ze swoim planem, nie czekając na przyjazd pociągu - opowiada Niziołek, która do Szczyrku dostała późnym wieczorem tylko dzięki uprzejmości przypadkowych ludzi.
Zaremba twierdzi, że taka sytuacja to incydent.
-To kuriozalna sytuacja, bo kierownik pociągu i kierowca autobusu mają ze sobą łączność telefoniczną. Zobowiązani są do tego, żeby informować się o ewentualnych opóźnieniach. Będziemy wyjaśniać tą sytuację - zapewnia Zaremba.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?