Do tego, że pokonanie pociągiem 75 kilometrów dzielących Katowice od Krakowa zajmuje przeszło 2 godziny zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Na myśl o tym jednak, że w Jaworznie Szczakowej trzeba by wysiąść z pociągu i przespacerować się do Balina - pierwszej, leżącej na tej trasie stacji w Małopolsce - by stamtąd kontynuować podróż można się tylko znacząco postukać w czoło. A tak niestety może być.
Równie dobrze można by między Katowicami a Krakowem w ogóle zwinąć tory i odać cały rynek przewozów na tej trasie busiarzom.
Tyle tylko, że taki scenariusz wcale nie jest taki abstrakcyjny. Nadal bowiem nie ma porozumienia między marszałkami obu województw w sprawie finansowania tzw. połączeń stykowych. Oficjalnego porozumienia nie podpisano zresztą również z samorządami województwa opolskiego, łódzkiego i świętokrzyskiego, co oznacza, że przesiadki mogą grozić pasażerom zmierzającym z naszego regionu do Strzelec Opolskich, Kędzierzyna Koźla, Oświęcimia, Kęt, Radomska, czy Koniecpola. Mimo to marszałek Adam Matusiewicz zapewnia, że podróżnych nie spotka kolejny "czarny grudzień" podobny do tego z roku 2008 i 2010 (będziemy trzymać za słowo).
Na jakich zasadach będziemy jeździli pociągami do innych województw? CZYTAJ TUTAJ
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
*Tour de Pologne - wyścig kolarski ZOBACZ TRASĘ, ZDJĘCIA, WIDEO, ZAWODNIKÓW
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?