Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kluzik-Rostkowska w Katowicach: niech ZNP pamięta, że w centrum uwagi powinien być uczeń

KD
Liceum im. gen. Stanisława Maczka w Katowicach
Liceum im. gen. Stanisława Maczka w Katowicach Wikimedia Commons
Nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli od stycznia 2016 roku - podkreślała w rozmowie z mediami Joanna Kluzik - Rostkowska, minister edukacji narodowej. Szefowa MEN spotkała się w poniedziałek z nauczycielami z IV LO im. gen. Stanisława Maczka w Katowicach.

- Już w marcu zaznaczałam, że jest więcej pieniędzy dla systemu, w którym jest mniej uczniów i nauczycieli - podkreślała. Zaznaczała, że w ciągu 10 lat wpłynęło do systemu 15 miliardów złotych. W 2004 roku subwencja oświatowa wynosiła 25 miliardów złotych. Dziesięć lat później już 40 miliardów. W tym czasie ubyło o ponad milion uczniów i o 11 proc. nauczycieli.

- Nie ma pieniędzy na podwyżki od stycznia 2016 roku. Nie mam żadnych wątpliwości, że te 40 miliardów złotych można zagospodarować lepiej, ale nie mam też żadnych wątpliwości, że czas kampanii wyborczej to nie jest dobry czas na tego typu rozmowy - podkreślała w rozmowie z mediami szefowa MEN.

Pytanie o podwyżki jest bardzo istotne, bowiem ZNP postawił jasny warunek stronie rządowej. Jeśli do 24 sierpnia resort edukacji nie spełni żądań (4 postulaty) związkowców, w szkołach rozpocznie się strajk.

- Bardzo chciałabym, aby ZNP potrafiło rozmawiać nie tylko o postulatach pracowniczych, co jest oczywiste, bo są związkiem zawodowym nauczycieli, ale by potrafiło postawić w centrum uwagi ucznia - komentowała pani minister.

- Chciałabym się dowiedzieć czy ZNP ma pomysł na to, by uczniowie nie musieli korzystać z płatnych korepetycji, by wraz ze mną poszukało wyjścia z sytuacji związanych z uczniem, który stwarza kłopoty czy znalazło odpowiedź na pytanie jak pomóc uczniowi zdolnemu. Postawmy w centrum uwagi ucznia, wszystkie instrumenty, jakie oferuje szkoła powinny pracować dla ucznia - podkreślała.

Pytana o pozostałe postulaty, przyznaje, że z jednym zgadza się ze związkowcami w pełni. Chodzi o zmianę Karty Nauczyciela. - To ustawa, która miała ponad 60 nowelizacji, zaproponowałam powołanie zespołów roboczych, bo bez względu kto będzie ministrem edukacji to praca nad zmianami jest konieczna, czekam na wskazanie konkretnych osób ze strony związkowej, które mogłyby współtworzyć zespoły - podkreśla.

Kolejny postulat, dotyczący przekazywania szkół stowarzyszeniom również nie znajduje u pani minister poparcia. - Jeżeli mamy małą szkołę, to nie jest obojętne czy zostanie ona zlikwidowana a dzieci zamiast dwóch będą musiały pokonać piętnaście kilometrów. Nie jest to też obojętne nauczycielom, którzy dzisiaj mają pracę w szkołach, a jeśli zostałyby one zlikwidowane, to zapewne musieliby ją stracić - komentowała.

Jej zdaniem szkoły nie muszą pracować wyłącznie w oparciu o Kartę Nauczyciela. - Z punktu widzenia ucznia, sytuacja, kiedy do szkoły ma blisko, choć nauczyciel w niej pracujący nie jest zatrudniony na zasadach obowiązujących w Karcie, jest lepsza, kiedy tej szkoły blisko domu nie ma. Co więcej jest to sytuacja korzystna dla nauczycieli pracujących w tych szkołach. Likwidacja szkoły zawsze pociąga za sobą pewną liczbę zwolnień - dodawała pani minister.

Wizyta w katowickim "maczku" pozwoliła pani minister na chwilę wspomnień. Jest absolwentką tej szkoły i w 1982 roku zdawała tu maturę. - To był ostatni rocznik, który zdawał maturę na "starych zasadach", zdawaliśmy język polski, matematykę i dwa ustne przedmioty do wyboru - wspomina. O czasach nauki w katowickim "maczku" opowiada bardzo ciepło. - Tworzyliśmy bardzo zgraną klasę, do tego stopnia, że raz na pięć lat spotykamy się. Kolejne spotkanie planujemy za dwa lata - wylicza pani minister.

Zdjęcie pani minister wisi w pamiątkowym tablo. - Kiedyś wisiało na początku korytarza, ale przyszedł taki czas, że do mojej szkoły zawitała "nowoczesność" i postawiono automat z napojami. Tablo zniknęło. Jednak po latach znów znalazło się na ścianie - śmieje się Kluzik - Rostkowska.

Podkreśla, że szkołę zawsze tworzą nauczycieli, ci, którzy mają autorytet. - Taki, który nie wynika ze sprawowania zawodu a z siły swojego charakteru. Drugorzędne jest czy był to srogi czy łagodny charakter. Ważne, by nauczyciel był kimś. To chyba jest podstawą, by uczniowie mieli tak miłe wspomnienia z czasów nauki jak ja -

Oto żądania ZNP:

1. zachowanie, wynikających z ustawy Karta Nauczyciela (w brzmieniu obowiązującym 1 września 2014 r.), uprawnień nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych;

2. podwyższenie o 10% wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych oraz zmiany w systemie wynagradzania pracowników samorządowych;

3. zahamowanie - prowadzącego do pogorszenia warunków pracy i wynagradzania pracowników oświaty - przekazywania przez samorządy szkół i placówek oświatowych;

4. zapewnienie uprawnień wynikających z ustawy Karta Nauczyciela nauczycielom zatrudnionym w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach prowadzonych przez osoby fizyczne oraz osoby prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto