Klub Globtrotera: Relacja z majowego spotkania

Dobro brzmi cicho - mówiła siostra Bronisława Tobór, dyrektor Specjalnego Ośrodka Wychowawczego z Katowic Szopienic. Adresatami tych słów byli uczestnicy majowego spotkania Sympatyków Klubu Globtrotera DZ.

- Uśmiech dziecka jest czymś najcenniejszym - stwierdził prezydent Katowic, Piotr Uszok przekazując wychowankom ośrodka ogromny kosz słodyczy. - Takie spotkania jak to dzisiejsze uzmysławiają nam, że warto zatrzymać się choć na chwilę i pochylić nad innym człowiekiem - dodał.

Prezenty, prezenty

Studenci Wyższej Szkoły Turystyki i Ekologii z Suchej Beskidzkiej wraz z kanclerzem szkoły, Marią Grzechynką, już po raz piąty zaprosili 25-osobową grupę dzieci do spędzenia letnich wakacji w hotelu "Monttis". - Ta szkoła nie tylko uczy, ale także wychowuje - mówiła prowadząca spotkanie Magda Różycka.

Maria Grzechynka dodała: - Spotkania z dziećmi z Domu Dziecka, opieka nad nimi, to coś ogromnie cennego dla młodych ludzi. Przekonują się oni, że sztuką życia jest nie tylko branie, ale przede wszystkim dawanie.

Również Dziennik Zachodni, w przededniu Dnia Dziecka, nie zapomniał o najmłodszych. Anna Widerska z działu marketingu naszej redakcji przekazała dzieciom ogromne paczki z bucikami, zaś Wojciech Grądek, przedstawiciel Spółdzielni Jurajska - 80 paczek.

Prezes Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku, Cezary Dominiak, pierwszy raz uczestniczył w spotkaniu Klubu Globtrotera. Naszym podopiecznym przekazał zaproszenie do odwiedzenia śląskiego ZOO według specjalnego programu, a także zadeklarował stałą współpracę z naszą redakcją i ośrodkiem, który pod naszą opieką jest już od 8 lat.

Polfa Warszawa po raz kolejny zafundowała dzieciom kosz słodyczy, a Iwona Zembala, wręczająca na spotkaniach nagrody od wielu miesięcy, przez dzieci nazywana jest już ciocią Iwoną.

Barbara Mazgaj przekazując pałeczkę prezesa Stowarzyszenia Klubu Globtrotera Ewie Lipie obiecała, że nie zapomni o naszych podopiecznych i dotrzymała słowa. Na spotkanie przybyła z ogromnym koszem owoców i wędlin.

Po emocjach i prezentach dla najmłodszych przyszedł czas na nieco starszych uczestników spotkania. Laureatem pierwszej nagrody - udziału w pikniku Stowarzyszenia Podróżników Klubu Globtrotera "Noc Świętojańska na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej" został Henryk Kwaśnicki z Knurowa.

Ukochana Lublana

Następną nagrodą był wyjazd od Słowenii. - Wjeżdżając do stolicy kraju, Lublany, warto pamiętać, że jej mieszkańcy nie uważają się za obywateli Bałkanów, lecz Europy. Odcinają się od więzów geograficznych i historycznych z półwyspem. To niewielkie, pełne gwarnych kafejek i barokowych kamieniczek miasto można obejść w ciągu jednego dnia. Lublana znaczy Ukochana - snuł opowieść Józef Kolarić, który na spotkanie Klubu Globtrotera przybył ze Słowenii.

- Powinniśmy też odwiedzić słoweńskie uzdrowiska. Cieszą się one międzynarodową renomą - przekonywał Kolarić prezentując przepiękny film o Słowenii i o luksusowych ośrodkach wód termalnych.

Do jednego z nich zaprosił laureata ambasador Słowenii w Polsce, Józef Drofenik. Podczas losowania szczęście uśmiechnęło się do Piotra Margiela, który wybierze się do Słowenii wraz z osobą towarzyszącą dzięki firmie farmaceutycznej KRKA.

Konsul honorowy Słowenii, Mieczysław Barański, zapraszał nieco bliżej, do Pszczyny, na V Piknik Słoweński, który odbędzie się już 24 czerwca.

Z kolei Krystyna Krawczyk, uczestnicząca w spotkaniach już od 12 lat, pojedzie do Włoch. - Przez te wszystkie lata nie byłam jedynie na sześciu spotkaniach - mówiła, odbierając z rąk Barbary Mazgaj nagrodę ufundowaną przez biuro podróży Buksa Travell z Bielska-Białej. - Bellaria Igea Marina to urocze portowe miasteczko - przekonywała poprzednia prezes SKG, której udało się na włoskim wybrzeżu Adriatyku spędzić bardzo udany urlop.

Mała ojczyzna

Karpacz to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych kurortów górskich tej części Europy. Niewiele z polskich miasteczek może poszczycić się taką przestrzenią, widokami i urodą. Miejscowość leży w południowo-zachodniej części województwa dolnośląskiego, w Karkonoszach, u zbiegu Łomnicy i Łomniczki, u podnóża Śnieżki (1602 m n. p. m.).

Jerzy Stryjecki z Katowic właśnie Karpacz wybrał na swą drugą małą ojczyznę. - Kocham to miejsce, za urodę ziemi, krajobrazy, kulturę i ludzi - mówił. - Wiele lat temu wraz z żoną kupiliśmy w Karpaczu niewielką willę "Nina". Jest przepięknie położona. To idealne miejsce do wypoczynku i spacerów. Zapraszam na niezapomniany weekend do naszego pensjonatu. Gwarantuję wspaniałą atmosferę przy ognisku, śpiewy i tańce do białego rana - dodał.

- Uwielbiam tańczyć - stwierdziła mieszkanka Małopolski, Irena Kucharczyk odbierając z uśmiechem na twarzy nagrodę z rąk Stryjeckiego.

Przyszła i wygrała

- Spełnienie każdego życzenia gwarantowane. To połączenie jakości podróżowania ze szczególną przyjemnością - tymi słowami rozpoczął spotkanie z uczestnikami spotkania KG Zbigniew Kąkol z firmy Atlas Tours z Żor, który zaprosił zgromadzonych do spędzania urlopów na rejsach wycieczkowych.

Marek Piksa z firmy Atlas Tours wylosował szczęśliwy numer. Barbara Janiszewska z Sosnowca po raz pierwszy brała udział w spotkaniu i nie mogła uwierzyć w swe szczęście.

- Jak pani do nas trafiła? - pytała prowadząca spotkanie Magda Różycka. - Po prostu przeczytałam w Dzienniku Zachodnim, że jest takie spotkanie i przyszłam - opowiedziała.

Warto czytać DZ - taka była puenta majowego spotkania sympatyków Klubu Globtrotera Nasza gazeta naprawdę spełnia marzenia czytelników, również o przepięknych i egzotycznych podróżach. Kolejne marzenia spełnimy już za miesiąc, 26 czerwca.