Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy w Katowicach jeżdżą na skróty przez rynek

Justyna Przybytek
Rynek od strony ul. św. Jana. W ciągu 30 minut przejechało tędy kilkadziesiąt samochodów
Rynek od strony ul. św. Jana. W ciągu 30 minut przejechało tędy kilkadziesiąt samochodów Fot. Justyna Przybytek
Kilkanaście minut zajmuje kierowcom w Katowicach dojazd z ul. św. Jana na ul. Warszawską i dalej do al. Korfantego - choć świętego Jana od Korfantego dzieli kilkanaście metrów - jeśli jadą zgodnie z prawem, czyli kierując się objazdami.

Kilkadziesiąt sekund zajmie przejazd z ul. św. Jana na Warszawską bądź Korfantego, jeśli autem przejedziemy przez rynek. To jednak wariant nielegalny, przy którym zaoszczędzimy czas, ale dostaniemy po kieszeni - mandat, jaki wlepi nam za to straż miejska, może sięgnąć nawet 500 zł!

Zakaz wjazdu na rynek obowiązuje od lat. Problemy zaczęły się, gdy wyłączona z ruchu została ul. Mielęckiego (trwa przebudowa tej ulicy w deptak), którą kierowcy dojeżdżali do Warszawskiej i Korfantego lub Roździeńskiego. Objazd poprowadzony jest właśnie św. Jana, południową stroną rynku, ul. Pocztową, Dworcową, Kochanowskiego, Wojewódzką albo Jagiellońską, Francuską i 1 Maja To czasochłonne - w godzinach szczytu wszystkie wymienione ulice są zakorkowane.

Kierowcy skracają więc sobie drogę przez rynek. Tym chętniej, że kilka tygodni temu zostały tu namalowane zebry dla pieszych, a przy Domu Prasy wydzielone pasy jezdni. I nie pomagają znaki zakazu wjazdu, ustawione wokół rynku (wyłączone z niego są służby porządkowe, ratunkowe, dostawa towaru i taksówki). Sprawdziliśmy to wczoraj - tylko między godz. 12 a 12.15 zakaz złamało 9 kierowców!

Strażnicy miejscy więc nie próżnują. W okolicach Teatru Śląskiego w poniedziałek wieczorem trafił na nich pan Robert z Katowic. - 100 zł i pięć punktów karnych - mówi.

- Znak zakazu wjazdu obowiązuje całą dobę. Jeśli ktoś ma prawo jazdy, to powinien wiedzieć, że mimo pasów, które tam są, nie ma prawa wjechać na rynek - ucina Krzysztof Król, rzecznik katowickiej Straży Miejskiej.

Drogowcy jednak rynku dla kierowców otworzyć nie chcą ani teraz, ani wtedy, gdy zacznie się przebudowa dworca PKP i zamieszanie będzie jeszcze większe. - Tędy będą jeździły tylko autobusy z al. Korfantego na Pocztową, gdy zostanie zamknięty pl. Szewczyka - tłumaczył Piotr Handwerker, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów. Dlaczego? Na to pytanie nikt w urzędzie nam wczoraj nie odpowiedział.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto