Mieszkam w Katowicach, ale dojeżdżam do pracy w Tychach. Codziennie jeżdżę więc pod tunelem pod katowickim rondem. Zastanawia mnie, dlaczego często są tam ograniczenia prędkości do 50, a nawet - jak ostatnio - do 30 kilometrów na godzinę.
Ostatnio taką sytuację miałem we wtorek. Na wyświetlaczach zamiast 70, widniało 50, a potem 30 kilometrów na godzinę. W tunelu nic się nie działo, żaden samochód nie blokował przejazdu. Tymczasem kierowcy w ogóle nie przestrzegali ograniczenia prędkości.
Zdarza się, że w tunelu dochodzi do zablokowania pasa ruchu, wtedy są też wcześniej informacje na tablicach, a ograniczenia prędkości są jak najbardziej uzasadnione. MOKR
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?