Targ na Mickiewicza i żaba na Stawowej to bohaterowie filmu promującego Katowice. - Lubię miejsca, które są piękne, ale w nieoczywisty sposób. Takie, które coś w sobie mają. Stawowa to miejsce spotkań katowiczan, a targ jest miejscem, którego być może nie powinno być w centrum miasta, ale zawsze można kupić tam świeże warzywa i tanie majtki - tłumaczy Ania Kucharek. - W Rzymie większość turystów zwiedza najważniejsze zabytki, ale znam też ludzi, którzy wolą pójść na znany targ z warzywami - dodaje.
Uspokajamy tych, których żaba i targ nie przekonują i promując Katowice, pokazaliby inne miejsca. Giszowiec i Nikiszowiec, Spodek i Superjednostka, Mariacka, rynek i stary dworzec to pozostali bohaterowie filmu studentki. Widać też Rondo Sztuki, Złotego Osła, a nawet roladę z modrą kapustą. Film przyciąga wzrok kolorowymi rysunkami naniesionymi na zdjęcia budynków i ulic. Żaba ze Stawowej promieniuje czerwonym światłem, pomnik Powstańców Śląskich staje się różowy, a Spodek odlatuje.
- Wcześniej już robiłam takie zabawy z łączeniem fotografii, animacji i filmu. Teraz chciałam, by mój film wyróżniał się wśród innych projektów. Jeśli ktoś chodzi po mieście i o nim opowiada, to jest to zwyczajnie nudne - dodaje Ania. - Jury konkursu będzie oceniać walory miejsca, ale i sposób w jaki się to miasto pokazuje. Ja chciałam pobawić się z odbiorcą - dodaje. Dlatego też na wstępie widzimy autorkę filmu z niebieską twarzą i a'la Charlie Chaplin, z rajstopami na twarzy i w stylu lat 80. - Dzięki temu odbiorca nie wyłączy filmu po kilku sekundach, a będzie chciał zobaczyć co jest dalej - tłumaczy Ania.
Jak to się stało, że studentka promuje Katowice? - Tam się urodziłam i wychowałam, tam mieszkałam przez całe życie. Teraz studiuję w Łodzi i mam porównanie. Zaczęłam doceniać rodzinne miasto, które jest fajne i atrakcyjne. Początkowo chciałam wyjechać na studia, a teraz chętnie bym tu wróciła - mówi studentka. Katowice to dla niej miasto z potencjałem, które się zmienia, które jest przyjazne młodym ludziom i bezpieczne. Młodzi mają Mariacką, na której się mogą spotykać. Powstaje nowe Muzeum Śląskie. Ania nie pokazała nowego dworca, bo... wolała stary i jego potencjał. - Ja się w tym mieście po prostu dobrze czuję - dodaje Ania.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?