Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowicki szlak moderny wkrótce zostanie oznaczony

Justyna Przybytek
Dworcowa 13
Dworcowa 13 Tomasz Kiełkowski
Katowice w końcu zaprezentują swój skarb - architekturę modernistyczną. Za kilka miesięcy powstanie szlak moderny. Na razie na szlaku oprócz moderny, mamy też bezdomnych, typy spod ciemnej gwiazdy i brud. Więc wypadałoby jeszcze więcej się postarać

Nigdzie w Polsce, poza Gdynią, nie ma takiej moderny jak w Katowicach. Rzadko zdarza się też, żeby perły architektury modernistycznej były skumulowane na tak niewielkiej przestrzeni jak w centrum Katowic. Co z tego, skoro niepromowane od lat są świadectwem bardziej ruiny niż potęgi nowoczesnych Katowic.
- Gdy opowiadam kolegom, że mieszkam w Drapaczu Chmur, nie wiedzą, o co chodzi - narzeka Magdalena Siwek. Pół biedy, gdyby dziewczyna musiała edukować kolegów w gimnazjum albo szkole podstawowej, niestety, o symbolu katowickiej moderny - pierwszym w Polsce wysokościowcu - nie wiedzą studenci z Katowic. Magda zamieszkała tu w trakcie studiów u krewnej. Jak jej się mieszka?
- Dobrze, tym bardziej że mamy taras widokowy - mówi.

Będzie wstyd nie wiedzieć
Drapacz przy Żwirki i Wigury wybudowano na bazie nowatorskiej (na owe czasy) stalowej konstrukcji szkieletowej w 1934 roku. Jego konstruktorem był Stefan Bryła. 14-kondygnacyjny budynek miał windę i zsyp na śmieci jako jeden z pierwszych w Polsce. Najwyższe mieszkania zajmowali palacz i konserwator dźwigów. To było celowe. Gdyby palacz nie przykładał się do pracy, toby zmarzł. Konserwator, jeśli nie zadbał o windę, biegał do domu po schodach.

Pierwsze słyszycie? Tego wszystkiego dowiecie się prawdopodobnie jeszcze wiosną. Przy drapaczu stanie jeden z 16 infokiosków. Infokioski z multimedialnymi informacjami to główny element 5,5-kilometrowego szlaku moderny, który jeszcze wiosną powstanie w Katowicach. Miasto ogłosiło właśnie przetarg na stworzenie i oznakowanie szlaku. Rozstrzygnięcie jeszcze w kwietniu. Czas na realizację - 40 dni. Chodzi o dostawę i instalację 16 infokiosków, które staną przy 16 obiektach będących najcenniejszymi przykładami architektury modernistycznej w ścisłym centrum Katowic (wszystkie na naszych zdjęciach), a także przygotowanie i produkcję prezentacji multimedialnej, pokazującej perły architektury modernistycznej w stolicy województwa.

Quiz: wymień pięć budowli...
Na uruchomienie szlaku miasto pozyskało pieniądze unijne, cały projekt ma kosztować około 900 tys. zł, z tego dwie trzecie to dofinansowanie.
Znajdą się na nim domy: usługowo-mieszkalny przy ul. Dworcowej 13, Dom Oświatowy przy ul. Francuskiej 12, domy mieszkalne: przy ul. Wojewódzkiej 23 i ul. Dąbrowskiego 24, przy ul. Podchorążych 3, przy ul. PCK 6 i PCK 10; wille: przy ul. Bratków 4, Kościuszki 65, willa własna Tadeusza Michejdy przy ul. Poniatowskiego 19, willa przy ul. Kilińskiego 46, a także gmach Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i Sejmu Śląskiego, Gmach Urzędów Niezespolonych przy pl. Sejmu Śląskiego, Drapacz Chmur, Kościół Garnizonowy pw. św. Kazimierza przy ul. Skłodowskiej-Curie i Bank Gospodarstwa Krajowego przy ul. Mickiewicza.

Większość z nich zachwyca architektów i pasjonatów moderny. Kiepsko ze świadomością jest wśród mieszkańców regionu i samych katowiczan. Gmach Sejmu Śląskiego zachwyca bez wyjątku, gorzej, jeśli spróbujemy laika zachwycić monumentalnym domem mieszkalnym albo jedną z willi. Dla willi może będzie miał ciepłe słowo, ale potężny, surowy i przytłaczający wieżowiec? Ot, brudny blok, oceni.

Potęga zaniedbania
Wystarczyły lata zaniedbań, kiepscy zarządcy i brak wyobraźni.
Wyobraźnia to w głowach władzy rzecz nowa. Mowa o uruchomieniu szlaku jest w katowickim magistracie od ubiegłego roku. Nadal brak jednak pomysłu na przedsięwzięcie większe - utworzenie śląskiego szlaku moderny, podobnego do Szlaku Zabytków Techniki. Brak takiego to zaniedbanie Urzędu Marszałkowskiego.

Magistrat, choć chwała mu za przetarg i pozyskanie pieniędzy na budowę szlaku, też nie jest bez grzechu. Dla części Śródmieścia, w której architektury modernistycznej jest najwięcej, czyli na południe od torów kolejowych, brak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
- Powstanie - obiecuje Michał Buszek, architekt miasta w katowickim urzędzie. Kiedy? Nie wiadomo.
Dlatego póki co trwa na południe od torów wolnoamerykanka. Modernistyczne bloki są ocieplane styropianem, przez co bezpowrotnie tracą swoje walory.

Styropian się nie opłaca
Kiedy szlak moderny już powstanie, jest szansa, że miasto bardziej przyłoży się do ochrony tych okolic. Trzeba się jeszcze przyłożyć do uatrakcyjnienia tej części miasta.
Urzędnicy stwierdzą najpewniej, że szukamy dziury w całym. Polecamy więc spacer na drugą stronę torów. Odrapane kamienice, zaśmiecone skwery, ciemne bramy i żadnych wskazówek, gdzie iść. Brak informacji to chyba grzech największy miasta. Do tego w okolicy nie roi się, a powinno, od knajpek, restauracji, kawiarni i tym podobnych, w których można by poczuć klimat najpiękniejszej części miasta.

Wybraliśmy się na spacer szlakiem moderny w poniedziałek. Na przecznicy Curie-Skłodowskiej, czyli ulicy Krzywej, pierwsza z brzegu ławka była zawalona śmieciami i... ciałem bezdomnego, który urządził sobie na niej drzemkę. Kilka kroków dalej jest piękny, strzelisty drapacz. Tyle że zamiast zadzierać głowę do góry, człowiek rozdziawia buzię patrząc na drugą stronę ulicy Żwirki i Wigury - na zrujnowaną, walącą się kamienicę.

Granica wyrozumiałości
Można uznać, że to wszystko da się znieść. Utwierdzają mnie w tej opinii mieszkańcy drapacza.
Minusy życia w symbolu moderny?
- Nie ma żadnych. Dobrze się tu żyje - mówi pani Magda z czwartego piętra. Nalegam. - Może hałas na klatce, gdy wycieczki zwiedzają blok - zastanawia się. - Ale wszędzie blisko, na autobus, dworzec, mieszkanie ciepłe - dodaje. W podobnym tonie wypowiada się 80-letni Ryszard Krzywdziński.

- Zawsze są plusy i minusy, ale ja minusów nie znajduję - przyznaje. Dla starszego pana problemem nie są nawet wysokie schody, bo przecież winda nie szwankuje.

Można więc uznać, że wiele da się znieść - i brudne podwórka, i styropian na elewacji, i podejrzane typy wychylające się z bram, brak ławek i klimatycznych kawiarni. Warto by jednak przygotować na to wszystko turystów, żeby nie rozdziawiali buzi z przerażenia, a z podziwu.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto