Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowicki Lokal na kulturę: galeria sztuki na samym końcu ulicy Warszawskiej

Justyna Przybytek
Dominika Maniek w swojej galerii Imago - Art przy ulicy Warszawskiej
Dominika Maniek w swojej galerii Imago - Art przy ulicy Warszawskiej Justyna Przybytek
Na jednej z najładniejszych niegdyś ulic w Katowicach, która słynie dziś z braku zieleni i dużej liczby pustostanów, działa katowicki Lokal na Kulturę. To galeria sztuki Imago - Art

Niemal co miesiąc są tu nowe wystawy, odnajdziemy też w galerii ubrania i biżuterię od uznanych polskich projektantów. To Imago-Art, jeden z katowickich „Lokali na Kulturę.

Konkurs „Lokal na Kulturę” katowicki magistrat organizuje od kilku lat. Zasada za każdym razem jest podobna: miasto wystawia w konkursie lokale, które dotąd nie znalazły najemców i przyjmuje pomysły na ich zagospodarowanie. Autorzy najlepszych podpisują umowę na najem na preferencyjnych warunkach, które sprowadzają się do niskich stawek. Dzięki inicjatywie w Katowicach pojawiają się niezwykłe miejsca: galerie, albo muzea, części z nich udaje się przetrwać, część zostaje niestety zamknięta.

Lokal przy ulicy Warszawskiej 67 wygrała Dominika Maniek, właścicielka atelier mody Kokon-Art. Przy Warszawskiej postawiła na galerię sztuki. Planowała, aby pokazywać tu wystawy fotografii modowej, bo sama zajmuje się modą i projektowaniem ubrań, ale jak dotąd żadnej takiej wystawy tu nie zrobiła. Tak powstało Imago-Art.

- Po otwarciu okazało się, że artyści sami zgłaszają się do mnie z prośbą o możliwość wystawienia swoich prac i nie mogę im odmówić, więc z założenia miała być to galeria fotografii mody, a w rzeczywistości w galerii są wystawy malarstwa i grafiki - opowiada.

Oprócz obrazów w Imag - Art znajdziemy też ubrania oraz biżuterię.

- To miejsce nietypowe, w którym można kupić rzeczy od polskich projektantów, ale projektantów artystów, ludzi którzy ukończyli akademie sztuk pięknych i wydziały projektowania ubiorów - tłumaczy Maniek. Sama jest zresztą absolwentką uczelni artystycznej. Jak przyznaje lokalizacja przy Warszawskiej od samego początku wydawała jej się znakomita, ale się przeliczyła.

- To miała być ulica artystów, a jest ulica z największą liczbą pustostanów. Nie ukrywam, że jest trudno - mówi. Spacer z rynku na Warszawską 67 zajmuje kilkanaście minut, problem jednak w tym, że Warszawską nikt nie spaceruje. Ulica, mimo że bardzo szeroka, jest niemal pozbawiona zieleni i bardzo zaniedbana, zwyczajnie nie zachęca, żeby się tu zapuścić, czy zatrzymać.

Mimo to Dominika Maniek nie poddaje się i zaprasza na kolejny wernisaż. Najbliższy odbędzie się 25 listopada o godz. 17. Na wystawie zobaczymy obrazy Moniki Mysiak, absolwentki ASP w Katowicach, laureatki konkursów Triennale Polskiego Malarstwa Współczesnego „Jesienne konfrontacje” i Przeglądu Sztuki Młodych „Świeża Krew” a także finalistki Konkurs Gepperta, czy Bielskiej Jesieni. a

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto