Dotychczasowe trasy prowadziły m.in. do Monaco czy nad turecki Bosfor. Tym razem nyski, żuki, tarpany, duże i małe fiaty pojadą w stronę Szkocji, nad znane ze swego potwora jezioro Loch Ness.
- Ale kiedy tam dojedziemy, to my będziemy potworami straszącymi okolice - śmieje się Łukasz Cyganek z Siemianowic Śląskich, który w trasę wyruszy starym żukiem z pięcioma pasażerami.
- Słyszałem opinie, że nie dojedziemy, ale zrobię wszystko, aby tej tezie zaprzeczyć - broni swojego samochodu.
Wyprawa do Szkocji będzie najdłuższą z dotychczasowych. Kierowcy muszą pokonać ok. 2500 kilometrów. Celem wyprawy jest zbiórka pieniędzy dla dzieci z katowickich domów dziecka.
Organizatorzy Złombolu nie wesprą uczestników w żaden sposób. Wszystkie koszty związane z wyprawą muszą pokryć sami, włącznie z kosztami napraw po wszelkich awariach pojazdów, noclegami, wyżywieniem, czy nawet kupnem naklejek na samochody.
- Będzie to ekscytująca przygoda w szczytym celu - zapewnia Cyganek.
Czytaj także: Tour de Pologne w Katowicach. Aleja Korfantego będzie zamknięta dla samochodów
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?