Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice: Zachęcali do adopcji psów i wsparcia schroniska

Katarzyna Granda
Akcja katowickiego schroniska na ul. Staromiejskiej w Katowicach
Akcja katowickiego schroniska na ul. Staromiejskiej w Katowicach Katarzyna Granda
W sobotę, 19 marca, pracownicy i wolontariusze katowickiego schroniska dla psów kwestowali na ul. Staromiejskiej w Katowicach. Zbierano środki na operacje kilku podopiecznych schroniska. Pracownicy schroniska uczyli także, jak wychować i wytresować psa.

Katowice: Zachęcali do adopcji psów i wsparcia schroniska

W sobotę od godziny 11 na ulicy Staromiejskiej słychać było głośne nawoływania a nawet śpiew. -„Zapraszamy do nas serdecznie. Psiaka weź pogłaskaj go...” - śpiewała, zachęcając do wsparcia schroniska Anna Wolny, jego pracownik. Podczas kwesty towarzyszyli jej wolontariusze i trzy psiaki. - Dziś przyjechały trzy, jutro też trojka. To są delegaci z naszego schroniska w którym przebywają obecnie 64 psy – mówiła Anna Wolny. Przy specjalnie przygotowanym stoisku, znajdowały się zdjęcia pozostałych mieszkańców schroniska, czekających na dom.

- Dzisiaj zbieramy pieniądze na operacje kilku naszych podopiecznych. Psów, które potrzebują domów tymczasowych i które muszą się wyrwać ze schroniska, żeby mogły normalnie żyć. - wyjaśniała Anna Wolny. - Poza tym, chcemy też pokazać ludziom, że dużo fajnych psiaków trafia na ulicę. Że dużo jest psów, które powinny mieć własne domy, które nie zasłużyły na to, żeby się na tej ulicy znaleźć. Chcemy pokazać, jak fajne są kundelki i że nie trzeba kupować rasowego psa. Lepiej adoptować kundelka, ze schroniska – tłumaczyła cel akcji Anna Wolny. Dlatego właśnie, na Staromiejskiej pojawili się trzej przedstawiciele schroniska, którzy pilnie potrzebują domów : Laila – siedmiomiesięczna sunia, która została znaleziona na ulicy. Doris, która po dwóch latach pobytu w rodzinie adopcyjnej, wróciła do schroniska. - dwa tygodnie temu zadzwoniła do nas pani, że mamy po nią przyjechać, bo nie ma dla niej miejsca- opowiada pani Ania. Był też Lucky, który siedem lat spędził w domu z rodziną. To typowy przykład. Lucky był pieskiem kupionym dla dzieci. Jednak kiedy dzieci wyrosły, nie chciały wychodzić z nim na spacery, ojciec chłopców oddał psa do schroniska. Przedstawicielka schroniska sygnalizowała, ze coraz więcej psów trafia na ulice, albo do schroniska.

- Jeśli nie uda im się znaleźć opiekunów, to niech chociaż zaznają trochę czułości i ciepła od mieszkańców Katowic – mówiła pani Ania i zachęcała przechodniów - Pogłaskajcie pieski.

Przedstawicielka schroniska opowiadała, że podczas ostatniej akcji udało się znaleźć dom dla dwóch psów.
Pracownicy schroniska do godziny 16 prowadzili również akcję informacyjną na temat wychowania i opieki nad zwierzętami. - Pokazujemy jak należy prowadzić takiego psa, jak należy go szkolić. Przywieźliśmy ze sobą tor, żeby udowodnić, że kundelki też potrafią go wykonywać i na nim ćwiczyć. Że wystarczy odrobina cierpliwości i miłości a kundelek wszystkiego się nauczy- tłumaczyła Anna Wolny. Opiekunowie psów przekonywali, że najlepsza metodą wychowania psa jest nagradzanie jego dobrego zachowania. - To taki rodzaj bezstresowego wychowania – podkreślała przedstawicielka schroniska.

Oprócz pieniędzy przedstawiciele schroniska zbierali także karmę, smycze, korki, koce.
Jeśli ktoś ma ochotę, wesprzeć schronisko, a może przygarnąć psiaka, to jest jeszcze szansa. Akcja prowadzona będzie także w niedzielę od 11 do 16.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto