Śląska Manifa 2020 w Katowicach
W Dzień Kobiet, 8 marca, mieszkanki województwa śląskiego przyjechały do Katowic, by walczyć o swoje prawa. Śląska Manifa 2020 odbyła się na rynku w Katowicach. Tegoroczna Manifa, była już dwunastą na Śląsku. Wydarzenie odbyło się w niedzielę pod hasłem "Wierzymy kobietom".
- Jest to dobra okazja, żeby w pokojowej, miłej atmosferze, w takim siostrzaństwie stawić się za tymi wartościami, które są dla nas ważne. Wydaje mi się, że to dodaje nam dużo siły, że nie jesteśmy same - mówiła Małgorzata Czerwień z Tarnowskich Gór.
- Mimo tego, że mamy XXI wiek nasze prawa nie są oczywiste dla wszystkich. Myślę, że warto mówić o nich w taki pokojowy sposób, w atmosferze przyjaźni - dodaje jej koleżanka, Natalia Gajda - Czujemy poczucie wspólnoty, to że jesteśmy kobietami, siostrami po prostu.
Uczestnicy Manify wzięli udział w rozgrzewce, następnie obejrzeli happening, po którym usłyszeliśmy o przykrych sytuacjach, z którymi muszą się w Polsce zmagać kobiety, m.in. o problemach z dostępem do ginekologa, szczególnie wśród nastolatek.
- Warto zauważyć, że sporo mężczyzn bierze udział w Manifie. To pokazuje, że możemy wspólnie tworzyć świat dla każdego - mówi Małgorzata Czerwień.
To prawda. W Śląskiej Manifie udział wzięło również sporo mężczyzn, którzy skandowali hasła przyjazne kobietom i pokazywali, że na nich również mogą liczyć w walce o równe prawa.
- Moim zdaniem prawa kobiet są łamane, a kobiety są często niedoceniane. Tak nie powinno być - podkreślał Wojtek z Piekar Śląskich, który na Śląską Manifę w tym roku przyjechał pierwszy raz.
W Śląskiej Manifie udział wzięły kobiety z różnych miast województwa śląskiego w różnym wieku - od kilkuletnich dzieci, po seniorki.
- Przyjechałam, żeby zmieniać świat dla mojej córki. Chce żeby był bardziej przystępny dla kobiet, żeby nie musiała walczyć o to, o co my teraz walczymy, ale żeby widziała jak do tego dochodzi. Córka chętnie bierze udział w przygotowaniach i chętnie maszeruje. Tłumaczę jej, że walczymy o prawa kobiet, ona to rozumie - powiedziała Ewa Szyszko z Chorzowa, która na Śląską Manifę przyjechała z córką.
Uczestnicy Manify przeszli z rynku na ulicę Mickiewicza. Z niej skręcili na Skargi, a potem na Sokolską. Okrążyli wspólnie dwa razy Plac Wolności, a następnie wrócili podobną trasą na rynek, gdzie każdy mógł zabrać głos.
- Zamanifestować trzeba. To ważne, bo ciągle walczymy o równe prawa, a zostajemy w jakimś dołku. Najważniejsze, żeby zmobilizować ludzi, by walczyli o swoje prawa, bo to nie chodzi o to, by to było coś cudownego, tylko żeby były prawa, które się kobietą należą - powiedziała nam Danuta Zgoda z Dąbrowy Górniczej.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?