Basen na osiedlu Tysiąclecia świeci pustkami. Dlatego dyrekcja Zespołu Szkół Plastycznych, w którym pływalnia się znajduje, okraja liczbę godzin, gdy obiekt jest ogólnodostępny, by do interesu nie dokładać. Urzędnicy tymczasem bezradnie rozkładają ręce i zastanawiają się, co zrobić, aby 2 mln zł, które miasto zainwestowało w pływalnię nie utonęły…
Ostatnio sprawa była roztrząsana na Komisji Promocji i Sportu przy okazji relacji z działań miasta na temat budowy parku wodnego w Brynowie. Co ma park wodny do basenu z Tysiąclecia? Tyle, że skoro wiele wskazuje na to, że najmocniej zaludnione osiedle mieszkalne w Katowicach basenu nie potrzebuje, to być może pomysł z budową aquaparku też jest nietrafiony.
Tymczasem park wodny, to inwestycja znacznie bardziej kosztowna od dostosowania pływalni z Tysiąclecia, wcześniej tylko szkolnej, dla wszystkich amatorów pływalnia. Miasto zainwestowało tu 2 mln zł. Natomiast na park wodny, którego nadal nie ma i długo nie będzie - już ponad 1 mln zł. Tyle kosztowała procedura związana ze znalezieniem inwestora do budowy aquaparku, negocjacje prowadzone z firmami zainteresowanymi budową oraz badania geologiczne przy ul. Zgrzebnioka.
- Badania geologiczne robiliśmy już w tym miejscu, gdy planowano tam budowę stadionu. Potem plany się zmieniły i miał być park wodny, więc wykonano kolejne. I tak nie mamy ani basenu, ani stadionu - ironizował na posiedzeniu komisji radny Andrzej Zydorowicz.
Zostały badania gruntów - przydadzą się, ale negocjacje będą prowadzone od nowa. Poprzednie miasto zerwało. Kolejna procedura, to już wiadomo, znów będzie prowadzona w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego - miasto oddaje grunt pod inwestycję i dokłada się do budowy (dotąd urząd obiecywał 50 mln zł), a inwestor buduje, zarządza i utrzymuje obiekt.
Poprzednie postępowanie zostało unieważnione, bo do procedury wdarły się błędy formalne, które w przyszłości mogły skutkować odwołaniami od wyników przetargu. Mimo to, jak twierdzi wiceprezydent Krystyna Siejna, urzędnicy wyciągnęli lekcję z trwających ostatnie lata negocjacji i przy nowych miasto nie będzie już zaczynało od zera.
- Nie zamierzy odkładać tego zadania na półkę, chcemy park wybudować - obiecywała Siejna. Kiedy? - Nie jestem wróżką, ale skoro zakładaliśmy w poprzedniej procedurze, że będzie gotowy w 2014, to dodajmy do tego 1,5 roku - mówi.
Najbardziej drażliwe obszary negocjacji na linii miasto- inwestor, jak dodała wiceprezydent, dotyczyły podziału ryzyka związanego z inwestycją oraz podziału kosztów. Urzędnicy deklarowali oprócz 50 mln zł na budowę, także około 1 mln zł rocznie na wykup wejściówek do aquaparkau m.in. dla uczniów katowickich szkół.
- Jak długo jestem w radzie miasta, tak długo temat aquaparku się przewija, czyli 10 lat - przypomina Zydorowicz.
M.in. dlatego, że od lat parku zbudować się nie udaje, miasto zainwestowało w pływalnię na Tysiącleciu. Tyle że w godzinach ogólnodostępnych dla mieszkańców korzysta z niej zaledwie kilkadziesiąt osób. Za mało, aby dyrekcji opłacało się utrzymywać po godzinach pracy szkoły ratownika i sprzątaczkę. Efekt? Zamiast siedem dni w tygodniu pływalnia jest ogólnodostępna przez trzy dni we wtorek, czwartek i piątek między 17 a 21. Normalny bilet kosztuje 8 zł, ulgowy 5 zł.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?