Katowice: Pałac Młodzieży ma już 70 lat!, ale jest coraz... młodszy. Wszystko dzięki generalnemu remontowi i odnowie elewacji

Pałac Młodzieży im. Aleksandra Kamińskiego w Katowicach ma już 70 lat, a jest coraz młodszy przez generalny remont i odnowę elewacji. Musiał się odmłodzić, bo służy przecież kolejnym pokoleniom dzieci i młodzieży. Otwarto go oficjalnie 3 grudnia 1951 roku z okazji ,,Barbórki”, ale młodzi pasjonaci rozgościli się tutaj już kilka miesięcy wcześniej bez żadnych uroczystości. Nie mogli się doczekać.

Region chwalił się wszem i wobec Pałacem Młodzieży, bo miał czym. Zbudowano przecież prawdziwy gigant z kilkuset pracowniami i zajęciami dla około 5 tysięcy uczestników tygodniowo; dzieci przyjeżdżały tutaj z całego województwa, budynek żył nimi od rana do wieczora. Często zapraszano tutaj dostojników i zagranicznych gości. Pałac zwiedziła Indira Gandhi, Walentyna Tierieszkowa, prezydent Finlandii Urho Kaleva Kekkonen, W 1975 roku przyjechała Anne Aymonde, żona prezydenta Francji Valery'ego Giscarda d'Estaing, a pierwszej damie Francj towarzyszyła Stanisława Gierkowa, żona I sekretarza KC PZPR. Panie z zadowoleniem obejrzały w Pałacu Młodzieży teatrzyk kukiełkowy.

Pałac to właściwie imponująca posiadłość złożona z dziesięciu budynków, w tym dydaktycznego, pływalni, sali gimnastycznej i teatru z zapleczem. Kubatura wynosi 74365 m sześć., a powierzchnia użytkowa: 13 367 m kw. Trudno zliczyć, ilu wychowanków doczekał się Pałac Młodzieży w ciągu 70 lat istnienia, na pewno grubo ponad 15 milionów. Młodzi działali w klubie filmowym ,,Apacz”, chodzili na zajęcia baletowe, modelarskie, sportowe, plastyczne, dziennikarskie, muzyczne, teatralne, matematyczne i na wiele innych.

Pałac chwali się również swoimi wychowankami. Ćwiczyła tutaj na basenie Otylia Jędrzęjczyk, szermierkę trenowała Barbara Wolnicka, późniejsza wicemistrzyni olimpijska z Sydney, wychowanek Pałacu Adam Skrodzki, szablista, reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Jeszcze z warkoczykami chodziły do Pałacu aktorka Anna Dereszowska czy reżyserka Magdalena Piekorz, przychodził też Jerzy Piela, aktor. W Klubie Literackim działał aktor Olgierd Łukaszewicz, poeta Maciej Szczawiński, satyryk Michał Ogórek, przyszły profesor literatury Marian Kisiel. A kto zresztą tu nie zachodził?

Trudno uwierzyć, że ta kipiąca od młodości budowla została wpisana do rejestru zabytków już w 2010 roku. Ale Pałac Młodzieży ma długą historię, chociaż nie osiągnął jeszcze wieku sędziwego. Tak jak cały region, przechodził różne koleje losu; czasem był bogaty, czasem walczył o przetrwanie, wynajmował pomieszczenia, zawierał kompromisy, czekał na rozwiązanie poplątanych spraw własnościowych. Dzisiaj wrócił do tego, co jest jego sensem, czyli służeniu dzieciom. Co tydzień Pałac Młodzieży wita 4,5 tys, dzieci, które jak ich dziadkowie i rodzice, przychodzą tutaj rozwijać swoje pasje.