Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice nie poddają się po przegranej w walce o tytuł ESK. Miastu przybyło wielu miłośników

Justyna Przybytek
Marzena Bugała
17 godzin po porażce w konkursie o ESK 2016, zapadła decyzja - walczymy dalej. To najszybciej podjęta decyzja w historii katowickiego samorządu. Rewolucja? Nie, to niedosyt zmian, które zaszły w Katowicach, gdy miasto walczyło o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. O tym, że nic się nie skończyło pisze Justyna Przybytek.

We wtorek Katowice, Gdańsk, Lublin i Warszawa przegrały tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 z Wrocławiem. Kilka godzin po ogłoszeniu wyników katowiczanie zastanawiali się: co dalej? 17 godzin później zapadała decyzja - nie odpuszczamy.

Czytaj także: Oceniamy, jak ubierają się znani ludzie ze Śląska

Walczymy, jako jedyne spośród czterech przegranych miast. Tyle że już nie o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, a o to, aby nadal zmieniać Katowice.

- Powiem tyle: dziękuje za każde staranie, jakie było zrobione w stronę ESK... 27 lat w Katowicach i jeden jedyny rok, który rozkochał mnie w tym mieście. Wydaliśmy kupę kasy, włożyliśmy mnóstwo, by zdobyć upragniony tytuł... Nie wyszło, ale głowa do góry. Stwórzmy miasto, które będzie tętniło życiem, niech stanie się pełnoprawnym miastem dla ludzi aktywnych i głodnych kultury i rozrywki - radził Tomasz na katowickim profilu ESK na portalu społecznościowym Facebook.

- Hej tam, ludzie ESK! Dzięki za nową jakość w działaniu. Jakie to przyjemne - usiąść, pogadać, powymyślać i wziąć się razem za dobrą robotę. Życzliwie, twórczo i na luzie, tak, że ma się pewność, że wszystkim się chce... Jakie to proste... Jak rzadko to się przedtem zdarzało... - dodawał Paweł.

- Upiększajcie Katowice. Niech wspólna metropolia będzie zadbana i przyjazna. Niech słoneczniki kwitną we wszystkich ogrodach na Śląsku. Bądźmy społeczeństwem obywatelskim, a nasze Katowice same się wpiszą na listę europejskich miast - napisała z kolei na portalu katowice.naszemiasto.pl Katarzyna. - Pozdrawia Ślązaczka urodzona w Rudzie Śląskiej, a mieszkająca we Wrocławiu - dodała.

Co dalej? Potencjału nie marnujemy!

Moment po decyzji - opadnięcia emocji, żalu i rozczarowania - jest naturalny. Ważne, aby trwał jak najkrócej. Nie możemy pozwolić, żeby wyzwolona energia miasta została zaprzepaszczona - twierdzi prof. Tadeusz Sławek szef Rady Programowej ESK.

Energia wyzwalała się prawie dwa lata. Katowice starały się o tytuł ESK od września 2009 r. i podjęcia w tej sprawie uchwały intencyjnej przez Radę Miasta. Na walkę wydały kilkanaście milionów złotych - budżet biura ESK w 2009 r. wyniósł 4,5 mln zł, rok później - 11 mln zł.

Decyzja "co dalej" zapadła niespodziewanie szybko - w środę o godz. 9.30, siedemnaście godzin po ogłoszeniu zwycięstwa Wrocławia.

- Na forach internetowych pojawiła się propozycja, aby Katowice stały się w 2016 Alternatywną Stolicą Kultury. To cenna inicjatywa, godna zainteresowania i rozważenia - powiedział Piotr Uszok, prezydent Katowic.

- Ale od razu trzeba zadać sobie pytanie, czy powinniśmy być Alternatywną Stolicą w 2016 r., gdy obchody ESK będą się odbywały we Wrocławiu, o czym zdecydowało grono ekspertów z Komisji Selekcyjnej. Nie chcę, by padł jakikolwiek cień na Katowice, że chcą podważać werdykt, że go nie akceptują - wyjaśniał Uszok.

Katowice Metropolia Kultury, marzenie?

Zaproponował, aby Katowice były Metropolią Kultury w 2015 r., albo w 2017 r. Rok 2015 to jubileusz 150-lecia nadania Katowicom praw miejskich. Rok 2017 niby też dobry, ale akurat wtedy 700-lecie świętuje Lublin, nasza niedawna konkurencja o ESK.

- Nasze działania zjednoczyły wszystkie miasta aglomeracji, mamy moralne prawo i obowiązek to kontynuować - tłumaczył pomysł Uszok. Zagwarantował również dalsze działanie biura ESK.

- Nie uzgadniałem tego dotąd z Markiem Zielińskim, ani Piotrem Zaczkowskim, ale nie przyjmuję rezygnacji. Nie wyobrażam sobie, że ten projekt może być prowadzony przez inne osoby - zapowiedział.

Potwierdził też, że nie zmienia się budżet projektu. Uchwałę w tej sprawie w ubiegłym roku podjęła Rada Miasta. Zgodnie z nią do 2016 r. projekt ESK miał kosztować ponad 60 mln zł, i dodatkowo ponad 25 mln zł w 2016 r. Takie same pieniądze, ale inaczej podzielone, zostaną przeznaczone na realizację projektu Katowice Metropolia Kultury.

Plebiscyt trwa: chcemy kulturą stać?

Zarówno propozycję nazwy nowego projektu, jak daty jego realizacji Uszok chce poddać ocenie mieszkańców. Katowiczanie mogą także proponować nową nazwę dla biura ESK, które dotąd walczyło o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury dla Katowic.

- Nie mamy pomysłu, ale na pewno nie chcemy być repliką tego co ma Kraków - czyli Krakowskiego Biura Festiwalowego (KBF powstało w wyniku przekształcenia biura odpowiedzialnego za organizację obchodów ESK 2000 w Krakowie - przyp. red.). Pytanie jak znaleźć nazwę, która oddaje, że jest to projekt i artystyczny, i społeczny, i edukacyjny - wyjaśnia Piotr Zaczkowski, dyrektor biura ESK. Czeka na propozycje mieszkańców.

- Ten projekt już dawno wymknął się spod naszej kontroli, a stał się własnością wszystkich - dodaje.
Obiecał też, że program "Miasta ogrodów" jest aktualny.

- Na pewno realizowane będą wszystkie projekty społeczne, edukacyjne, musimy się przyjrzeć artystycznym - zapowiada Zaczkowski. Za rok na pewno odbędą się drugie edycje tegorocznych festiwali - Street Art Festival, Wideo Re:view i Festiwalu Filmowego Ars Independent.

- Deklaruję też, że biuro pod nową nazwą, to nie będzie instytucja sięgająca tylko po pieniądze miejskie, ale i europejskie i granty krajowe. Udowodnimy, że potrafimy pozyskać pieniądze - dodawał.

Serce ESK zostanie sercem Katowic?

Zostaje także logo projektu - serce ESK i bardzo możliwe, że stanie się nowym logo miasta.
- Już nawet konsultowaliśmy się z twórcą tego projektu i wyraził zgodę. Nie chciałbym jednak, żeby to było działanie ad hoc, zmiana to skomplikowana procedura. Ale to logo jest kapitalne - powiedział w środę Uszok.

Wniosek w tej sprawie złożył też katowicki radny Adam Warzecha. - Docenilibyśmy tym samym zaangażowanie w starania o tytuł ESK 2016 - wyjaśniał.

Od 2008 r. na znaku graficznym miasta jest Spodek. Logo zaprojektowała rybnicka pracownia Fourtka. Składa się z czterech elementów - główny zarys Spodka tworzy niebieska zawinięta strzałka. Kopuła hali jest niebiesko-zielona, natomiast część podstawy obiektu - żółta.

Logo-serce to pomysł z Poznania. Jego autorem jest dr Wojciech Janicki, grafik i adiunkt w Pracowni Znaku i Typografii tamtejszej ASP. Projekt został wybrany spośród 35 nadesłanych na konkurs zorganizowany w 2009 r. Serce ESK przypadło do gustu m.in. wizytującej Katowice Joannie Kiliszek, wicedyrektor Instytutu Adama Mickiewicza i członkini Komisji Selekcyjnej konkursu ESK.

- To serce , które symbolizuje przemiany w Katowicach, jest jednym z najciekawszych pomysłów jakie widziałam w ostatnim czasie. To i radość, i niepewność i przeszłość, przyszłość i chęć do tego, aby żyć w ciekawym świecie - komentowała.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto