Z inicjatywą przeniesienia do Katowic jednej z dwóch unijnych agencji, które będą musiały opuścić Londyn po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej w 2019 r., wystąpili już w ubiegłym roku parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości z woj. śląskiego z Jerzym Polaczkiem na czele. Pomysł poparł prezydent Katowic Marcin Krupa. Interpelacja w sprawie trafiła do premier Beaty Szydło. O inicjatywie jeszcze na początku lipca tego roku przypominali poseł Polaczek oraz prezydent Krupa na wspólnej konferencji w Katowicach.
- W świetle rozstrzygnięć, które miały miejsce w ostatnich miesiącach dot. przyjęcia ustawy metropolitalnej, Katowice, jako stolica województwa śląskiego ma możliwość przyjęcia jednej z instytucji europejskich. Zwracamy również uwagę, że w stosunku do Warszawy, w której funkcjonuje Europejska Agencja Ochrony Granic, koszty utrzymania takich instytucji poza stolicą są niższe – podkreślał w lipcu Jerzy Polaczek.
- Ulokowanie jednej z agencji europejskich w Katowicach bez wątpienia pozytywnie wpłynęłoby nie tylko na rozwój samych Katowic, ale także całej metropolii. Taką agencję unijną można porównać do dużego, stabilnego inwestora, który wynajmie przestrzeń biurową i mieszkania dla pracowników, jacy będą w Katowicach i całym regionie spędzać czas wolny i wydawać u nas pieniądze – wtórował mu Marcin Krupa.
Państwa członkowskie UE, zainteresowane przyjęciem agencji, miały czas do końca lipca na wskazanie nowych lokalizacji. Polska postawiła na Warszawę.
Komunikat w tej sprawie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało 31 lipca. - Polska złożyła ofertę dotyczącą przeniesienia do Warszawy siedzib Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA) oraz Europejskiej Agencji Leków (EMA) - podano na stronie MSZ. Wniosek w sprawie tej lokalizacji został zatwierdzony przed Radę Ministrów.
Co na to przedstawiciele Katowic? - Szanujemy decyzję MSZ w tej sprawie. Bez wątpienia stolica każdego kraju dysponuje dodatkowym handicapem w ubieganiu się o usytuowanie w niej siedzib ważnych organizacji - bo właśnie tam już znajdują się kluczowe instytucje państwowe -tj. siedziby ministerstw, parlamentu, czy innych ważnych organów. Warszawa posiada największe lotnisko w Polsce, metro, najwięcej przestrzeni biurowej - w tych kryteriach żadne inne miasto w Polsce nie może z nią konkurować - a to jedne z kluczowych parametrów, jakie brane są pod uwagę w kwestii ulokowania agencji europejskich – komentuje Maciej Stachura, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Urząd Miasta w Katowicach.
Jednak jak zaznacza już samo wystąpienie Katowic z aplikacją w sprawie było dla miasta okazją do promocji i zaprezentowania silnych stron miasta i jego potencjału, jako stolicy ponad dwumilionowej metropolii.
- Prezydent Marcin Krupa stoi na stanowisku, że warto podejmować tego typu starania - gdyż przynoszą one owoce. Dowodem na to jest pozyskanie przez Katowice tytułu Miasta Kreatywnego Muzyki UNESCO w 2015 roku, czy też przyznanie nam statusu gospodarza dwóch prestiżowych imprez - Szczytu Klimatycznego w 2018 roku i Światowej Konferencji Antydopingowej w 2019 roku – dodaje Maciej Stachura.
Jak mówi przedstawiciele miasta kibicują Warszawie. - Bo takie rozwiązanie jest korzystne nie tylko dla jednego miasta, ale też całego kraju – dodaje.
Decyzja, gdzie zostaną przeniesione unijne agencje, zapadnie dopiero w listopadzie. Do 20 września Komisja Europejska dokona analizy złożonych przez państwa członkowskie ofert oraz przedstawi swoją ocenę. Rozstrzygnięcie w sprawie lokalizacji obu agencji zapadnie w drodze głosowania wśród państw członkowskich UE (bez Wielkiej Brytanii) 20 listopada na marginesie Rady ds. Ogólnych.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?