Od początku roku dziurę w jezdni, graffiti na murze, zdewastowany przystanek czy nielegalne wysypisko możemy zgłosić przez internet. Wystarczy oznaczyć je na internetowej mapie miasta i wysłać urzędnikom. Oni przekierują je do właściwych służb. Na mapę "wejdziemy" poprzez stronę magistratu katowice.eu (zakładka "zgłoś zdarzenie") lub serwis internetowych map (mapserver.um.katowice.pl). Wybieramy "ortofotomapę", a gdy zobaczymy widok miasta z lotu ptaka, klikamy zakładkę "rejestruj zdarzenie". Musimy jeszcze podać swój adres mejlowy, na który przyjdzie potwierdzenie zgłoszenia i załączyć krótki opis zdarzenia, jeśli mamy - także zdjęcie.
E-zgłoszenie to jedna z licznych funkcji w Systemie Informacji Przestrzennej Katowic. System to zestaw internetowych map, a na ortofotomapie możemy szukać działek, obiektów, adresów i właśnie zgłaszać zdarzenia. Podzielono je na cztery rodzaje: uszkodzenia infrastruktury drogowej lub wodno-kanalizacyjnej, dewastacje i inne. Każdy rodzaj zaś na: uszkodzenie jezdni, znaku drogowego lub chodnika, dewastacja wiaty przystankowej, graffiti, dzikie wysypisko śmieci, nielegalne podłączenie kanalizacji.
- Tylko w ciągu dwóch godzin mieliśmy około 20 zgłoszeń - wyliczał we wtorek Dariusz Czapla z biura prasowego katowickiego magistratu.
Ludzie e-zgłoszenia lubią, gorzej z drogowcami. Dlatego od kilku dni możecie widzieć ich na ulicach znacznie częściej: tropią zgłoszone dziury, które teraz... przykrył śnieg. - Nastąpił chaos - mówi krótko Piotr Handwerker, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów. To tu trafia większość zgłoszeń. - Wszystko idzie do mnie, nawet zgłoszenia dotyczące dróg spółdzielni czy generalnej dyrekcji. A do każdego zgłoszenia trzeba jechać i sprawdzić - dodaje dyrektor.
Uważa, że system ma sens, ale trzeba go dopracować: - Jak chcemy zainteresować kogoś problemem, zastanówmy się, czy informacja o dziurze, którą widzieliśmy zanim spadł śnieg, ma sens. Teraz nie jesteśmy często jej w stanie znaleźć, nie mówiąc o tym, że łatanie musi być wiosną.
I apeluje do katowiczan: podpowiadajmy urzędnikom precyzyjnie, gdzie coś się dzieje: na jezdni, na chodniku, na skwerze. - Bo są i takie lakoniczne zgłoszenia: dziura jest przy Brynowskiej. Szukamy i wychodzi nam, że na prywatnej posesji - mówi Handwerker.
*TOP 10 NAJZABAWNIEJSZYCH ŚLĄSKICH SŁÓW
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?