18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice: III Charytatywny Bal u Wojewody Śląskiego [ZDJĘCIA]

Maria Zawała, zdjęcia: Arkadiusz Gola
Około 300 tysięcy złotych, w tym 123 tysiące z licytacji dzieł sztuki oraz wartościowych przedmiotów zasili konto Śląskiego Funduszu Stypendialnego im. Adama Graczyńskiego, tym samym goście III Balu Charytatywnego Wojewody Śląskiego pomogą młodej zdolnej młodzieży.

Zobacz więcej zdjęć z balu na stronie dziennikzachodni.pl


Tylko z licytacji nart Justyny Kowalczyk, które dotarły do Katowic wprost z Polany Jakuszyckiej i to dosłownie na chwilę przed licytacją, uzyskano 15 tysięcy złotych, co pozwoli na ufundowanie stypendiów 10 osobom. Najwięcej, bo aż 44 tysiące złotych zapłacono za obraz Witolda Pałki.

Statuetka Fryderyka przyznana Henrykowi Mikołajowi Góreckiemu znalazła nabywcę za 21 tysięcy złotych, ale jak przekonywał wspierający licytujących szef Faktów TVN Kamil Durczok, obecny na balu wraz z małżonką Marianną, statuetka trafi nie do czyjejś sypialni, ale do Muzeum Historii Katowic.

Bal odbywał się w zabytkowych wnętrzach Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, który w okresie międzywojennym był siedzibą Sejmu Śląskiego oraz władz autonomicznego woj. śląskiego. Wśród gości wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka i jego żony Aleksandry świat polityki i samorządowców reprezentowali m.in. sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz oraz prezydent Katowic Piotr Uszok. Przede wszystkim bawili się znani śląscy biznesmeni z Teresą Mokrysz na czele ( wielkie podziękowania za hojność podczas licytacji (łącznie 20 tysięcy złotych) . Na sali był także kwiat śląskiej nauki z profesorami medycyny Pawłem Buszmanem i Andrzejem Bochenkiem na czele. Artystów reprezentowała Pierwsza Dama polskiej kostiumografii Barbara Ptak. Rysunek projektu kostiumu Zygmunta Starego do filmu Królowa Bona jej autorstwa wylicytował za 12 tysięcy złotych właśnie szef Rady Nadzorczej Polsko-Amerykańskich Klinik Serca prof. Buszman, obecny na balu z małżonką Zofią, też lekarką

Tegoroczny bal zorganizowano w klimacie wiedeńskim. Po sali „przechadzał się” wiec Johann Strauss, goście mogli fotografować się w powozie albo w stylowych fotelach na tle cesarskiego pałacu ( Fototapeta). Zresztą uroku imprezie dodała specjalnie zaprojektowana scenografia. Westybul Urzędu oraz sale – Marmurową, Złotą i Błękitną ozdobiły kopie obrazów z wiedeńskiego pałacu cesarza Franciszka Józefa. On sam ( aktorska inscenizacja ) pojawił się na balu i przemówił do gości. A przy rodzinie cesarskiej zostając, specjalny list z życzeniami miłej zabawy przesłała uczestnikom księżna Maria Krystyna Habsburg, wspominając z rozrzewnieniem bale swojej młodości w Pałacu w Żywcu.

Gościom zagrała do tańca m.in. orkiestra Crazy Band z chorzowskiego Teatru Rozrywki, a w klimat muzyki wiedeńskiej wprowadzała Żeńska Orkiestra Salonowa Katowickiego Holdingu Węglowego pod dyrekcją Grzegorza Mierzwińskiego, zasilona przez piękny sopran z Bulgarii Darinę Petkovą.

Głównym daniem był austriacki specjał - wołowina tafelspitz, uchodząca za najlepszą potrawę z duszonej wołowiny, jakiej można skosztować w tym kraju. A na deser wyborny sernik wiedeński w musie z malin. Tylko kawa Marii Teresy, jak się okazało, była … rozpuszczalna, co stanowiło tak naprawdę jedyny zgrzyt w wytwornym menu.

Udział w balu wzięło sto par. Zaproszenie kosztowało 2 tys. zł. Zgodnie z tradycja bali wiedeńskich goście powinni być ubrani we fraki, panie w białe suknie,( na zaproszeniu napisano white tie), jednak większość panów, na czele z wojewodą pojawiła się w smokingach, panie zaś założyły długie suknie we wszystkich kolorach. Kilku dotarło nawet w garniturach z krawatami , panie zaś w krótszych sukienkach koktajlowych, ale i tak wszyscy świetnie się bawili.

Na organizację balu nie wydano ani złotówki z publicznych pieniędzy.

Śląski Fundusz Stypendialny im. Adama Graczyńskiego, dla którego zbierano w tym roku pieniądze, wspierający stypendiami zdolną młodzież z regionu, powstał 11 lat temu z inicjatywy senatora Adama Graczyńskiego. Po jego śmierci w 2004 r. Radzie Funduszu przewodniczyła wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek. Po jej śmierci w katastrofie smoleńskiej szefem Rady został wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk.

Dwa lata temu pierwszy charytatywny bal, podczas którego zbierano pieniądze na rzecz fundacji "Iskierka", przyniósł ponad 300 tys. zł. W zeszłym roku zebrano ponad 400 tys. zł na wsparcie inicjatyw Fundacji Pomocy Dzieciom "Ulica". Istniejący od 2001 r. Śląski Fundusz Stypendialny, na który w tym roku zbierane są pieniądze, już ponad 20 razy przyznał stypendia młodym ludziom z niezamożnych rodzin, osiągającym znakomite wyniki w nauce. Przez 11 lat działalności 586 osobom wręczono stypendia na łączną kwotę ponad 940 tys. zł. W ostatniej edycji przyznano 33 stypendia warte ponad 63 tys. zł. Stypendyści to głównie studenci śląskich uczelni. By uzyskać stypendium ( 1.500 zlotych) trzeba wykazać się średnią ocen powyżej 4,5, udokumentować trudną sytuację ekonomiczną, a także pochodzić z woj. śląskiego. Pieniądze są skierowane do studentów uczelni publicznych i niepublicznych.


*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto