Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice będą bez korków... Dopiero za pięć lat?

Justyna Przybytek
W Katowicach trwają prace nad Zintegrowanym Systemem Zarządzania Ruchem. Miasto bez korków i z systemem wczesnego ostrzegania o utrudnieniach na drodze będzie najwcześniej w 2016 r.

Wjeżdżacie na ul. Chorzowską i stajecie w gigantycznym korku. Ten sam scenariusz na ul. Mikołowskiej, al. Roździeńskiego, albo na 73. Pułku Piechoty. Żadnej informacji o objazdach, znikąd ratunku - stoicie i w poruszającym się w ślimaczym tempie ogonku marnujecie dziesiątki minut. Znacie to doskonale.

A co powiecie na inny scenariusz: o zablokowanym centrum, korku na alei Roździeńskiego albo w okolicy węzła Murckowska dowiadujecie się już przy wjeździe do Katowic od strony Chorzowa czy Tychów. O korkach poinformują Was komunikaty wyświetlające się na elektronicznych tablicach, ustawionych przy wjazdach do miasta. Zacieracie ręce z radości?

Spokojnie, takie cuda będą w Katowicach najszybciej za trzy lata, ale bardziej prawdopodobne, że później, bo dopiero w 2016 roku.
Katowicki magistrat szykuje się do wprowadzenia w mieście Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem. Podobne planują, bądź już wprowadzają, inne duże miasta - Wrocław, Warszawa czy Kraków. W Katowicach temat dopiero raczkuje.

- W pierwszej kolejności powstanie studium, czyli dokument precyzujący, co trzeba wprowadzić i od czego zacząć. Czy priorytetowym zadaniem będzie komunikacja publiczna, czy inteligentne skrzyżowania - wyjaśnia Bogusław Lowak z Wydziału Rozwoju Urzędu Miasta.
Dopiero gdy studium powstanie, będzie można przystąpić do realizacji jego założeń. Będą wprowadzane etapami.

- W ciągu od 3 do 5 lat wszystkie etapy powinny zostać wdrożone - przypuszcza Lowak.
Etapy zakładają m.in. pojawienie się przy wszystkich wjazdach do miasta elektronicznych tablic informujących o utrudnieniach na drogach.

- Korkach, wypadkach, objazdach, ale też sytuacji na parkingach - wymienia Lowak.
Na pewno będzie też trzeba więcej niż obecnie inteligentnych skrzyżowań. W końcu stworzenia jednostki dowodzącej całym systemem, czyli centrum zarządzania ruchem, które będzie współdziałało z wojewódzkim centrum zarządzania kryzysowego oraz miejskim odpowiednikiem tej jednostki.

Dopiero po przygotowaniu studium będzie też wiadomo, ile miasto wyda na poszczególne etapy. Wówczas urzędnicy zaczną się zastanawiać, skąd wziąć pieniądze.

Czytaj także: Spotkania Medyczne w filmie o Krystynie Bochenek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto