W Katowicach po ostatnich przebudowach kierowcy mogą czuć się jak w labiryncie. Jednokierunkowe ulice, zakazy, nakazy, ślepe uliczki? Pewnie większość katowickich kierowców zdążyło się już z tym zapoznać i stracić przy tym dużo nerwów.
– Katowice są coraz ładniejsze i bardzo to cieszy, aczkolwiek kierowcom to tu jest ciężko funkcjonować. My tu mamy pozwolenia na wjazd, po pracy jednak już nie – mówi dostawca jednego ze sklepów przy ul. Staromiejskiej.
- To miasto wydaje się jakieś chaotyczne, tu jeden deptak (ul. Staromiejska, przyp. red.), tam kolejny, Stawowa, a pomiędzy tramwaje. Przejechać gdziekolwiek przez centrum bardzo trudno, czasem trzeba nadrobić sporo drogi – mówi kobieta zapytana o organizację ruchu w centrum.
Według narzędzia Google Maps przejechanie odcinka, który dla pieszych wynosi 70 m, oznacza z wycieczkę wokół centrum. Całość zamuje 2,9 km, najprawdopodobniej stania w korkach. Sprawdziliśmy, ile czasu zajmuje to po godz. 16.
Na ul. Francuskiej dwie sygnalizacje świetlne, na Warszawskiej, potem Powstańców – kolejne dwie. Wracamy na Francuską i jeszcze dwie. Skręcamy w ul. Jagiellońską, którą dojeżdżamy aż do Placu Miarki. Korek. U celu, na końcu ul. Kochanowskiego, jesteśmy po 25 minutach. Długo? Bywa gorzej. Szczególnie w czasie remontów, przeprowadzanych obecnie w centrum Katowic, w godzinach szczytu.
Organizacja ruchu w centrum Katowic – czy według Ciebie jest prawidłowo rozwiązana? Oceń!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?