Blisko 9 tysięcy zdjęć w osiem miesięcy - na wszystkich jeden i ten sam bohater - katowicki dworzec kolejowy! To zbiór fotoreporterki "Dziennika Zachodniego" Marzeny Bugały-Azarko. W piątek w przejściu pod peronem 4 zostanie otwarta jej wystawa - to tylko część z tego, co uchwyciła w swoim obiektywie, bo na dworcu i placu Szewczyka była przez ostatnie miesiące prawie codziennie, nie wyłączając... Wigilii.
- Opowiadam historię ostatnich miesięcy dworca - od czerwca 2010, czyli momentu, gdy zapowiedziano jego rozbiórkę, aż po ostatnie dni hali w styczniu 2011 r., gdy runął ostatni dworcowy kielich i zniknęła hala - opowiada Marzena. Wystawę uzupełniają zdjęcia archiwalne fotoreportera DZ - Zygmunta Wieczorka. Co zobaczymy pod peronem 4? Dworzec elegancki, przestronny, czysty, taki jaki był w latach 70. I ten ze zdjęć Marzeny - brudny, ale monumentalny i brutalnie piękny, najpierw pełen ludzi, a w końcu znikający - kielich po kielichu.
Wystawę będziecie oglądać w momencie, gdy na pl. Szewczyka hali dworca już nie ma. Trwa budowa nowego i galerii handlowej.
Marzena Bugała-Azarko
Od 2006 r. fotoreporterka "Dziennika Zachodniego". Najczęściej i najchętniej fotografuje zwykłych ludzi. Katowicki dworzec polubiła tak bardzo, że przerzuciła się też na architekturę.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?