Zdaniem RAŚ, w 2001 roku podczas festynu pod Rybnikiem Zygmunt Łukaszczyk podpisał deklarację przynależności do stowarzyszenia. Informację tę upubliczniły kilka dni temu media, no i zrobiła się awantura, bo wojewoda niczego takiego sobie nie przypomina.
- Dzisiaj odbędzie się briefing na ten temat, podczas którego udowodnimy nasze racje - informuje Marta Malik, rzeczniczka wojewody śląskiego.
Łukaszczyk stanowczo zaprzecza, jakoby wpisał się do stowarzyszenia. Dlatego też wystąpił do autonomistów, by najpóźniej dzisiaj pokazali mu fotokopię jego rzekomej deklaracji.
- Śmieszy mnie to całe zamieszanie. Jesteśmy przecież legalnie działającym stowarzyszeniem i każdy może się do nas zapisać. Wojewoda śląski to zrobił. Figuruje w naszym rejestrze. Jeden z naszych członków był świadkiem, jak wypełniał deklarację i podpisywał się pod nią - mówi Henryk Mercik, radny RAŚ Sejmiku Województwa Śląskiego.
Podkreśla, że jego kolega zapamiętał tę sytuację, bo Łukaszczyk był wtedy kandydatem do Sejmu, znaną osobą.
Radny Mercik dodaje, że jego koledzy szukają deklaracji podpisanej przez wojewodę.
- Ja bym tego nie robił, bo naprawdę nie widzę konieczności udowodniania czegokolwiek i komukolwiek. Ale skoro się uparli, że znajdą, to proszę bardzo, niech sobie szukają - podkreśla Mercik.
Biuro zarządu RAŚ na stronie internetowej zamieściło oświadczenie. Czytamy w nim: "Pragniemy poinformować, że nasze stowarzyszenie nie wnosi pod adresem pana Zygmunta Łukaszczyka roszczeń dotyczących zaległych składek członkowskich. W przypadku otrzymania odpowiedniego wniosku od zainteresowanego, Zarząd RAŚ skreśli jego nazwisko z listy członków."
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?