Jak pozbyć się niechcianego zadłużenia?

Artykuł sponsorowany

Windykacja. Warto skorzystać
Tak naprawdę wszystko zależy od sytuacji, w której się znajdujemy. Możemy być młodymi właścicielami firm, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w dziedzinie biznesu, lub przedsiębiorcami z większym bagażem doświadczeń. Zarówno dla pierwszych jak i drugich samotna i najczęściej skazana na porażkę walka
z dłużnikiem oznacza spore koszty. A przecież można ich uniknąć, wybierając te firmy, które nie zawsze pobierają opłatę. – "Jeżeli nie odzyskamy należności od dłużnika, klient nie poniesie żadnych kosztów związanych z prowadzeniem sprawy” – twierdzi Jolanta Wodniak, Dyrektor Handlowy Gredan Sp. z o.o.

Skutecznie, czyli efektywnie
Każda osoba, której przyszło zmierzyć się z nieuczciwym kontrahentem, oczekuje wymiernych rezultatów. Chce możliwie jak najszybciej odzyskać swoje środki finansowe. O tym, jak wygląda skuteczne działanie
w takiej sytuacji mówi Piotr Pisz, Dyrektor Handlowy Spółki Gredan: – „ Niestety większość firm, zwłaszcza
przy mniejszych kwotach, prowadzi windykację telefoniczną, która jak wiemy z doświadczenia, wypada znacznie słabiej. Nasi windykatorzy działają w terenie. Stawiamy na bezpośredni kontakt z dłużnikiem”.

Rekomendacja. To ważne
Sprawdzajmy, co rzeczywiście dana firma ma do zaoferowania. Jak? To proste. Wystarczy przyjrzeć się rekomendacjom na stronie internetowej. Warto wiedzieć, kto korzysta z usług danej firmy i jaka jest jego opinia. „ – W przypadku firmy Gredan Sp. z o.o. wszystkie listy polecające zamieszczone są na stronie internetowej. Każdy klient może się z nimi zapoznać” – tłumaczy Jolanta Wodniak, Dyrektor Handlowy Gredan Sp. z o.o.


Gredan Sp. z o.o.
43-100 Tychy, ul. Fabryczna 10 lok. 1
801 800 111
[email protected]
www.gredan.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto