Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ile osób korzysta z centrów przesiadkowych w Brynowie i Zawodziu? Statystyk brak, ale nie ma się też czym chwalić

Justyna Przybytek - Pawlik
Justyna Przybytek - Pawlik
Centra przesiadkowe Zawodzie i Brynów w Katowicach w poniedziałek, 15 lutego.
Centra przesiadkowe Zawodzie i Brynów w Katowicach w poniedziałek, 15 lutego. Arkadiusz Gola
Ile osób korzysta z centrów przesiadkowych w Brynowie i Zawodziu? Jaka jest zajętość parkingów przy obu węzłach? Między innymi te pytania skierowaliśmy do katowickiego magistratu. Dowiedzieliśmy się, że takich statystyk nie ma. To prawdopodobnie dobrze, bo wciąż nie bardzo jest się czym chwalić: na obu centrach przesiadkowych tłumów nie ma

Ile osób korzysta z centrów przesiadkowych w Brynowie i Zawodziu? Statystyk nie ma

Centra przesiadkowe w Brynowie i Zawodziu otwarto na początku grudnia. Oba kosztowały ponad 180 mln zł. Jeszcze zanim budowa wystartowała nie brakowało wątpliwości, czy węzły się przyjmą, a kierowcy zaczną przesiadać się z samochodu na tramwaj albo autobus.

Dwa miesiące po otwarciu sceptyków nie ubyło. Wręcz przeciwnie. O podsumowanie, jak „Brynów” i „Zawodzie” sprawdzają się na co dzień zapytaliśmy więc katowickich urzędników. Poprosiliśmy o informację m.in. o liczbie osób, które średnio korzystają z węzłów oraz o zajętości parkingów, itd.

- Na ten moment nie posiadamy takich statystyk, ze względu na sytuację epidemiczną i występujące ograniczenia, wyniki badań i analiz byłyby niemiarodajne – odpowiedział Michał Łyczak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Katowicach.

Sprawdziliśmy więc, jak jest na miejscu. Na oba węzły zajrzeliśmy w poniedziałek, 15 lutego, między godziną 15. a 17. Tłumów na przystankach nie było – zarówno w Brynowie, jak i Zawodziu doliczyliśmy się po kilkanaście osób. W Zawodziu więcej. Również tu na parkingu przy centrum przesiadkowym zaparkowanych było kilkadziesiąt samochodów. Natomiast w budynkach obu dworców generalnie pustki.

Puste centra przesiadkowe to efekt pandemii - twierdzą w katowickim magistracie

To jednak, jak utrzymują od kilku tygodni katowiccy urzędnicy, nie jest zaskoczeniem. O tym, że zwłaszcza parkingi przy obu centrach będą w pierwszych miesiącach puste, mówili już w trakcie otwarcia obiektów.

- Zarówno ruch samochodowy, jak i potrzeby komunikacyjne mieszkańców, z uwagi na sytuację epidemiczną, nie są standardowe. Dlatego wszystkim przyda się okres przejściowy umożliwiający dotarcie się elementów tego systemu – funkcji parkingowych i przesiadkowych. Te obiekty (centra przesiadkowe) są narzędziem służącym do implementowania pewnych rozwiązań transportowych i organizacyjnych, to one są najważniejsze i musimy dać sobie trochę czasu, aby zaczęły działać – mówił Bogumił Sobula, pierwszy wiceprezydent Katowic, na otwarciu CP Zawodzie.  

W kolejnych tygodniach tę narrację podtrzymywano.

- Niestety pandemia koronawirusa dotknęła m.in. komunikację publiczną. Mamy ograniczenia w jej funkcjonowaniu, trudno też w tym okresie namawiać, by z jednak bezpieczniejszego samochodu przesiadać się do komunikacji miejskiej. Wiele osób także wciąż pracuje w systemie zdalnym, co również wpływa na frekwencję. Ocenę funkcjonowania systemu centrów przesiadkowych należy pozostawić na czas, gdy będą one działać w pełni, a także zniesione zostaną wszelkie obostrzenia – słyszeliśmy.

Warto dodać, że to właśnie z uwagi na pandemię i okres przejściowy w funkcjonowaniu centrów do odwołania z parkingów w Zawodziu i Brynowie można korzystać bezpłatnie.

W Katowicach są już cztery centra przesiadkowe: w Ligocie, Brynowie, Zawodziu oraz przy Sądowej

Przypomnijmy, że w Katowicach otwarto już cztery centra przesiadkowe. Pierwsze jeszcze w 2018 roku w Ligocie, kolejne we wrześniu tego roku przy ulicy Sądowej przed wjazdem do centrum, a dwa następne – w Brynowie i Zawodziu – na początku grudnia.

Węzeł w Ligocie ma skłaniać do przesiadki z samochodu i autobusu na pociąg, a „Brynów” i „Zawodzie” z auta i autobusu na tramwaj. Z kolei „Sądowa” to nowy dworzec autobusowy w Katowicach, z którego mają operować linie na trasach krajowych i międzynarodowych, ale na razie wciąż zatrzymuje się tu niewielu przewodników.

Dodajmy, że „Sądowa” kosztowała 66 mln zł, a CP Ligota około 9,1 mln zł. Znacznie droższe były dwa ostatnio otwarte centra - budowa obu pochłonęła ponad 180 mln zł, w tym Centrum Przesiadkowe „Zawodzie” wybudowano za 95,2 mln zł, a Centrum Przesiadkowe „Brynów” za 89,4 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto