Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej. Re-Plast Unia Oświęcim kontra GKS Katowice. Miała być „demolka”, a skończyło się „nerwówką”

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Ekstraklasa hokejowa: Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 5:3. Na zdjęciu: Łukasz Krzemień zdobywa piątą bramkę dla oświęcimian, po której w ich szeregi wkradł się spokój i do głosu zaczęli dochodzić rywale
Ekstraklasa hokejowa: Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 5:3. Na zdjęciu: Łukasz Krzemień zdobywa piątą bramkę dla oświęcimian, po której w ich szeregi wkradł się spokój i do głosu zaczęli dochodzić rywale Fot. Jerzy Zaborski
Dla Re-Plast Unii Oświęcim własna hala po raz drugi z rzędu okazała się atutem. Po zwycięskich derbach Małopolski nad Cracovią tym razem pokonała GKS Katowice, fundując swoim kibicom nerwową końcówkę, choć po dwóch tercjach miała mecz pod kontrolą.

Oświęcimianie we własnej hali najwyraźniej śrubują rekord w objęciu prowadzenia. O ile w derbach Małopolski, dwa dni wcześniej, trafili rywala w 92 sekundzie, to w konfrontacji przeciwko katowiczanom objęli prowadzenie w 53 sekundzie. Wszystko dlatego, że miejscowi zmusili rywali do błędu w ich tercji obronnej. Aleksiej Trandin szybko przegrał krążek na linię niebieską, a Jakub Saur „przestrzelił” Robina Rahma.

Gospodarze nie poszli jednak za ciosem, bo potem zmarnowali dwie przewagi liczebne. W drugiej, po błędzie Andrej Themara, z kontrą ruszył Jaakko Turtiainen, ale Clarke Saunders był na posterunku.

W końcówce goście mogli wyjść na prowadzenie. Najpierw pojedynek z bramkarzem przegrał Marcin Kolusz, a na sekundy przed syreną kończącą pierwszą odsłonę sposobu na golkipera oświęcimian nie znalazł Grzegorz Pasiut.

W drugiej części oświęcimianie zdemolowali katowiczan. Już po 94 s, kiedy bulik wygrał Aleksiej Tarndin, na strzał z dystansu zdecydował się Peter Bezuszka, a odbity przez Rahma krążek w „okienko” z bliska posłał Martin Przygodzki. Później Gregor Koblar uderzeniem bez przyjęcia posłał „gumę” do siatki tuż przy słupku. Trener gości, Piotr Sarnik, widząc rozpędzających się oświęcimian poprosił o czas. Jednak chwilę potem, w zamieszaniu, najwięcej sprytu zachował Martin Przygodzki, płaskim strzałem pokonując katowickiego bramkarza.

Na tym nie skończyły się strzeleckie popisy miejscowych. Krążek nad leżącym bramkarzem przeniósł Łukasz Krzemień, zaliczając pierwsze trafienie w barwach oświęcimskiego klubu.

Tuż przed drugą przerwą oświęcimską bramkę odczarował Jaakko Turtiainen, a że chwilę później karę zarobił Łukasz Krzemień, która przeszła na trzecią odsłonę, ekipa ze stolicy Górnego Śląska mogła poszukać szansy powrotu do walki o korzystniejszy wynik.

W 52 min, kiedy goście po analizie wideo zdobyli trzecią bramkę, w szeregach oświęcimian zapanował chaos. Często rozpaczliwie wybijali krążek, a kibice nerwowo spoglądali na zegar, odliczając sekundy, które ciągnęły im się niemiłosiernie.

W końcówce Dominik Raszka zmarnował wyborną okazję do zdobycia szóstej bramki, która stawiającej pieczęć na wygranej miejscowych. Skoro tego nie zrobił trener gości Piotr Sarnik na 120 s przed końcową syreną wycofał bramkarza, ale wynik nie uległ już zmianie, choć dwa razy do pustej bramki nie trafił Anatolij Protasenja.

- Po dwóch tercjach mobilizowaliśmy się, że mecz jeszcze się nie skończył, ale gdzieś w tyle głowy pewnie siedziało nam, że rywal nie jest w stanie wrócić do gry. Stało się inaczej, bo hokej jest nieprzewidywalny, a lód uczy pokory. Tym razem jednak udało nam się zgarnąć pełną pulę i to jest najważniejsze. Jeśli chcemy uchodzić za klasowy zespół, podobne wpadki nie mogą mieć więcej miejsca – powiedział Jakub Saur, obrońca oświęcimian, zdobywca pierwszego gola. - Podobnie do derbów Małopolski przeciwko Cracovii rozpoczęliśmy agresywnie, bo we własnej hali tak właśnie trzeba grać.

- Oświęcimianie zagrali rewelacyjnie, a mój zespół zaczął bardzo źle, w prosty sposób traciliśmy krążki. Źle rozpoczęliśmy mecz, a z tak wymagającym rywalem jak Unia trudno jest odwrócić jego losy, choć w trzeciej odsłonie napędziliśmy gospodarzom sporo strachu – ocenił Tommi Satosaari, trener katowiczan.

- Na początku zrobiliśmy to, co do nas należało. Zdobycie kilku goli z jednej strony napędza zespół, ale też z drugiej potrafi uśpić czujność zawodników – zwrócił uwagę Nik Zupancić, trener oświęcimian.

- Można śmiało powiedzieć, że do Oświęcimia dojechaliśmy dopiero na trzecią tercję. W pierwszych dwóch wyglądaliśmy tak, jakbyśmy się po raz pierwszy spotkali na lodzie. Mimo wszystkich kłopotów, w trzeciej odsłonie udało nam się wrócić do gry i przy odrobinie szczęścia moglibyśmy pokusić się i jakąś zdobycz - analizował po meczu Grzegorz Pasiut, napastnik katowiczan.

Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 5:3 (1:0, 4:1, 0:2).
Bramki:
1:0 Saur (Trandin) 1, 2:0 Przygodzki (Trandin, Bezuszka) 22, 3:0 Koblar (Zatko, Kalan) 25, 4:0 Przygodzki (Trandin, Piotrowicz) 29, 5:0 Krzemień (Malicki, Raszka) 34, 5:1 Turtiainen (Rajamaki, Jaśkiewicz) 40, 5:2 Kolusz (Pasiut) 47, 5:3 Lahde 52.

Re-Plast Unia: Saunders – Pretnar, Wanacki, S. Kowalówka, Kalan, Koblar – Bezuszka, Luża; Piotrowicz, Trandin, Przygodzki – Zatko, Saur; Themar, Wanat, Protasejna; P. Noworyta, M. Noworyta; Raszka, Krzemień, Malicki.

GKS Katowice: Rahm – Wajda, Krawczyk Krężołek, Pasiut, Da Costa – Jaśkiewicz, Salmi; Turtiainen, Makkonen, Rajamaki – Kolusz, Tomasik; Michalski, Cimzar, Lahde – Krawczyk; Starzyński, Paszek, Mularczyk.

Sędziowali: Patryk Kasprzyk (Bydgoszcz) i Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 2 – 8 minut. Widzów: 2000.

Inne mecze:


Naprzód Janów – GKS Tychy 0:7, Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 1:5, Lotos PKH Gdańsk – Podhale Nowy Targ 1:3, Energa Toruń – JKH GKS Jastrzębie 2:1.

TABELKA:

1.GKS Tychy3067141-56
2.JKH GKS Jastrzębie3164134-64
3.Podhale Nowy Targ3058113-63
4.Re-Plast Unia Oświęcim3058111-62
5.GKS Katowice305491-55
6.Lotos PKH Gdańsk3050101-69
7.Comarch Cracovia314896-87
8.Zagłębie Sosnowiec304187-108
9.Energa Toruń303797-100
10.Naprzód Janów30332-219
11.Kadra PZHL U-2320331-151
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hokej. Re-Plast Unia Oświęcim kontra GKS Katowice. Miała być „demolka”, a skończyło się „nerwówką” - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto