Lumelus, który stanął na Winnym Wzgórzu, niedaleko rzeźby chłopca z konikiem, to 67. dziecko Bachusa. Jego autorem jest zielonogórski rzeźbiarz Artur Wochniak.
Bachusiki na jubileusz firmy
Nowy bachusik reprezentuje odlewników i wytapia aluminium. Ma na sobie ciężki fartuch, a w rękach trzyma długą łychę odlewniczą. No i jest beczka obfitości. I jak zapowiada Artur Wochniak, to jeszcze nie koniec. Bo Lumel funduje też bachantkę. Będzie się nazywała Lumella. Dlaczego? Bo obecny Lumel to są dwie firmy, które kontynuują tradycję: Lumel S.A. (Polska) – producent urządzeń automatyki przemysłowej oraz Lumel Alucast Sp. z o.o. (Polska) – producent precyzyjnych odlewów wysokociśnieniowych.
- Lumella będzie więc trzymała w dłoni miernik. I to taki historyczny, z lat 60. – zdradza rzeźbiarz.
Lumel powstał w Zielonej Górze 7 listopada 1953 jako Zielonogórskie Zakłady Wytwórcze Mierników Elektrycznych A-21. W 1958 zmienił nazwę na Lubuskie Zakłady Aparatów Elektrycznych Lumel.
Bachusiki to historia miasta, ale i rodzin
W 1969 rozpoczęła się produkcja pierwszego polskiego multimetru Lavo 1. W 2011 roku 85 procent akcji sprzedano indyjskiej Rishabh Instruments Pvt Ltd. Pięć lat później firma została podzielono na dwie spółki. Jedna znajduje się przy ul. Sulechowskiej 1 (niedaleko dworca PKP) i zajmuje się produkcją urządzeń automatyki przemysłowej i usługami w obszarze systemów automatyki i energetyki oraz EMS (Lumel S.A.), a drugą znajdziemy przy ul. Słubickiej 1, w Strefie Aktywności Gospodarczej. To Lumel Alucast, zajmuje się on produkcją precyzyjnych odlewów ciśnieniowych, projektowaniem i wykonawstwem form i narzędzi oraz usługami w zakresie obróbki mechanicznej (CNC) i powierzchniowej dla klientów z branży motoryzacyjnej, automatyki i innych.
- Fajnie, że przy okazji jubileuszu firma włączyła się już w tę tradycję fundowania bachusików. Lumel to obok Polskiej Wełny i Zastalu historia nie tylko miasta, ale bardzo wielu rodzin – mówi Stanisława Różańska, która mówi, że bachusik na Winnym Wzgórzu bardzo się jej podoba i z niecierpliwością będzie czekała na kolejną figurkę związaną jubilatem – Lumellę.
Wrocław ma krasnale, a Zielona Góra - bachusiki
Przypomnijmy, że pomysł na zielonogórskie bachusiki pojawił się w 2010 roku w... "Gazecie Lubuskiej". Redaktor Tomasz Czyżniewski zachęcał firmy do fundowania swoich bachusików. Wrocław ma swoje krasnoludki, Zielona Góra niech ma swoje bachusiki – zapraszał, twierdząc, że bachusikowy szlak będzie atrakcją miasta. Tak też się stało.
Firmy obchodząc okrągły jubileusz - oprócz uroczystości, pamiątkowych wydawnictw, fundują sobie z tej okazji rzeźbę bachusika. Dzięki temu możemy na bachusikowym szlaku znaleźć już blisko 70 posągów rozbrykanych dzieci Bachusa, oczywiście w zdecydowanej większości synów. Najczęściej ich autorem jest Artur Wochniak, w drugiej kolejności także zielonogórski rzeźbiarz Robert Tomak.
Bachusikowego szlaku zazdroszczą Zielonej Górze inne miasta i też chcą mieć podobne u siebie, np. w Sulechowie pojawił się już pierwszy Suleszek, będą kolejne…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?