MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Handel pod prąd

JAROSŁAW LATACZ
Jeszcze niedawno za wielki sukces uznawano podpisanie kontraktów na sprzedaż prądu do innych państw. Chodziło o to, że nasz kraj miał czerpać wielkie korzyści z tego, że możemy dostarczyć na zagraniczne rynki ...

Jeszcze niedawno za wielki sukces uznawano podpisanie kontraktów na sprzedaż prądu do innych państw. Chodziło o to, że nasz kraj miał czerpać wielkie korzyści z tego, że możemy dostarczyć na zagraniczne rynki przetworzony towar. Korzystać miały na tym, oprócz elektrowni, przede wszystkim kopalnie węgla kamiennego, które nie potrafią sprzedać tyle urobku, ile są w stanie wydobyć. Tłumaczono więc, że sprzedaż prądu to tak naprawdę eksport węgla ,po drutach".

Problem powstał jednak wówczas, gdy wiele firm zaczęło domagać się, by i one mogły kupować prąd po cenie takiej, jak eksportowa. Nieoficjalnie wiadomo, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne, które zajmują się eksportową sprzedażą prądu, dostają za dostarczany towar około połowy tego, co w kraju. Pierwsza wielką kampanię związaną z ceną energii rozpocząła Huta Łaziska. Nacisk śląskiej firmy był tak skuteczny, że za prąd, który stanowi najistotniejszy składnik kosztów produkowanych przez Łaziska żelazostopów, huta płaci znacznie mniej niż inni. Przy okazji twierdzono jednak, że przykład Łazisk nie będzie powielany. To nie do końca była prawda. Okazało się też, że na kupowaniu tańszego polskiego prądu w coraz większym stopniu korzystają firmy zagraniczne, na przykład z Austrii, Niemiec, Czech, Słowacji i Węgier. Teraz mogą one skutecznie walczyć o polski rynek, wypierając z niego tutejsze firmy.

- Ponad 40 procent kosztów produkcji karbidu stanowi energia elektryczna - mówi Lucjan Graboś, prezes chorzowskiej firmy Polsin Karbid. - Mamy trudną sytuację, bo na rynku coraz więcej pojawia się karbidu ze Słowacji i Szwecji. Na granicach nie ma dla karbidu z innych krajów żadnych barier.

Słowacy mogą taniej niż Polsin Karbid sprzedawać swój produkt, bo... korzystają z polskiej energii. To jedna z przyczyn, że w Chorzowie trzeba było zredukować załogę z około 200 osób do niewiele ponad 100. Na zagraniczną konkurecję, która korzysta z dobrodziejstwa taniego polskiego prądu, wskazują również przedstawiciele przeżywającej ogromne problemy Huty Częstochowa. Produkowane w Częstochowie blachy mogłyby być sprzedawane na przykład do Stoczni Szczecińskiej. Portowcy twierdzą jednak, że decydującym dla nich o wyborze konkretnego dostawcy argumentem będzie nie to, skąd firma pochodzi, ale cena produktu. Tymczasem nie wiadomo, czy blachy w Hucie Częstochowa w ogóle będą produkowane, bo zadłużona mocno firma nie ma pieniędzy na... rachunki za energię.

Niedawno sprzedażą prądu po cenach eksportowych zajęli się kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. Okazało się, że na eksportowanej energii świetnie zarobiły wyłącznie niektóre elektrownie. Część z tego prądu w ogóle zresztą za granicę nie została sprzedana. Do jej produkowania kupiono jednak ponad 100 tysięcy ton węgla. Dodać trzeba, że węgiel ten sprzedawano również po cenach preferencyjnych. Kontrolerzy NIK twierdzą, że energetycy zarobili na tym dodatkowo około 7 milionów złotych.

Wydaje się, że problem zaczyna być dostrzegany również w kręgach rządowych. Niedawno zaproponowano nowelizację ustawy o prawie energetycznym. W jednym z punktów chodzi o uściślenie ,uzasadnionych kosztów" produkcji energii. Da to na przykład prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki oraz Sądowi Antymonopolowemu możliwość przyjrzenia się cenie kupowanego przez elektrownie węgla, co do tej pory było niemożliwe. Czy to spowoduje, że polska energia stanie się tańsza również dla Polaków?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto