Gmach Poczty znów na sprzedaż. Pierwszej licytacji nie było, z braku chętnych

- Bo w poprzednim postępowaniu nie pojawiła się żadna oferta spełniająca nasze warunki – taką enigmatyczną odpowiedź na pytanie o powody nie przeprowadzenia licytacji otrzymaliśmy z warszawskiego biura prasowego Poczty Polskiej. W Katowicach tajemnicy pocztowcy nie robią: licytacji nie było, bo nikt nie wpłacił wadium. Jednym słowem chętnych na jeden z najładniejszych budynków w Katowicach, zlokalizowany w ścisłym centrum, sąsiedztwie rynku i dworca PKP, zwyczajnie nie było. Przynajmniej nie za cenę, której oczekuje Poczta Polska.

Pierwsza licytacja miała się odbyć 28 listopada. Cenę wywoławczą ustalono na poziomie 15 mln zł. W kolejnej pozostanie bez zmian, tak samo jak warunki sprzedaży, która ma nastąpić z najmem zwrotnym, tzn. Poczta od nowego właściciela wynajmie 251 m kw. (budynek ma prawie 6 tys. m kw.) na parterze gmachu. W sumie wystawiona na sprzedaż nieruchomość jest zabudowana dwoma budynkami: biurowym o powierzchni użytkowej 5944,95 m kw. i niemieszkalnym o powierzchni użytkowej 59,69 m kw.).

Siedziba Poczty przy Pocztowej, to jeden z najładniejszych budynków w Katowicach - zabytkowy pięciokondygnacyjnym gmach z końca XIX wieku - cały parter zajmuje działające całą dobę biuro obsługi klienta, natomiast na piętrach zlokalizowane są biura.

Fakt, że nieruchomości nie udało się sprzedać przy pierwszej próbie, to nic nadzwyczajnego. Zazwyczaj potencjalni kupcy czekają na obniżenie ceny wywoławczej. Tak było m.in. z hotelem Śląskim z ulicy Mariackiej, czy biurowcem Altus. Ten ostatni, najwyższy budynek w Katowicach, wystawiany na sprzedaż był trzykrotnie, w pierwszej licytacji za 260 mln zł, w drugiej – 195 mln zł, zainteresowani kupnem pojawili się jednak dopiero, gdy cena spadła do 175 mln zł, a ostatecznie nowy nabywca wylicytował biurowiec za 185 mln zł.