Nie chodzi bynajmniej o sam fakt podwyżek - wiadomo, takie mamy czasy, że wszystko drożeje. Chodzi mi jednak o wyjaśnienie, dlaczego musimy zgodzić się na podwyżki. Dla mnie jest kuriozalne.
Niezależnie jednak od tego ostatniego faktu, ja już od dawna nie zgadzam się z polityką zarządu KSM. Próbowałam to zmienić - zachęcałam sąsiadów do interesowania się naszymi przecież pieniędzmi i sposobem zarządzania nimi. Próbowałam dowiedzieć się, ile zarabiają władze KSM. Wszystko na próżno.
Płace - zgodnie z prawem - są niejawne, ludzie nie chcą chodzić na walne zgromadzenia, a listy poparcia dla jakiejś inicjatywy nie chcą nawet dotknąć. Potem żalą się, że nie mają wpływu na to, co wymyśla zarząd spółdzielni mieszkaniowej. Moim zdaniem, lokatorzy są ubezwłasnowolnieni na własne życzenie. BS
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?