Wraz z grupą schorowanych osób wracam codziennie z zabiegów, które odbywają się w zakładzie rehabilitacji przy ul. Ceglanej w Katowicach. Idziemy na tramwaj, którego przystanek znajduje się nieopodal delikatesów Alma.
Tramwaje ciągle wypadają, trzeba na nie czekać nawet i pół godziny. A na tym przystanku nie ma w ogóle ławki. I tak stoimy wszyscy, schorowani, o kulach, zmęczeni po zabiegach. Nasze obserwacje potwierdzają też pracownicy delikatesów - mówili nam, że przyszli pieszo do pracy, bo tramwaj wypadł.
Mam też wrażenie, że dzisiaj najważniejsze są parkingi, brakuje ławek i pięknych klombów z kwiatami. Oprac. MOKR
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?