Rząd chciałby, żeby nowy system poręczeń, ułatwiający uzyskanie pożyczki firmom nie posiadającym odpowiedniego zabezpieczenia kredytowego, zaczął działać jeszcze w tym roku.
Rada Ministrów omawiała wczoraj projekt programu rozbudowy tego rodzaju funduszy. "Kapitał dla przedsiębiorczych", bo tak nazywa się nowy system, ma zaoferować firmom z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP) około 3 miliardów złotych w ciągu najbliższych 4 lat.
Dwa źródła
Pieniądze popłyną do firm dwoma strumieniami: pierwszy jest przeznaczony dla tych przedsiębiorstw, które już działają na rynku, są operatywne i potrafią generować zyski, ale nie mają odpowiedniego majątku, który byłby dla banku zabezpieczeniem pożyczonej gotówki. Takim zamiennym zabezpieczeniem będzie gwarancja Krajowego Funduszu Poręczeń Kredytowych działającego przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Tego rodzaju fundusz już istnieje, lecz obecnie nie ma zbyt dużych możliwości działania. Przyczyną jest jego słabość finansowa. Przewiduje się, że zostanie dokapitalizowany w taki sposób, by mógł udzielać gwarancji lokalnym funduszom poręczeniowym. Z informacji Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, że średnie poręczenie będzie miało wartość ok. 100 tys. złotych.
Drugim strumieniem pieniędzy będą kredyty funduszu pożyczkowego. Zostaną skierowane przede wszystkim do małych firm, które dopiero rozpoczynają działalność gospodarczą. Takim firmom szczególnie trudno jest otrzymać kredyt na normalnych zasadach. Nie mają bowiem majątku ani historii kredytowej, która pozwalałaby bankowi na dokonanie oceny ich wiarygodności. Fundusz pożyczkowy byłby związany z PARP, a średnia wysokość pożyczki jest obecnie szacowana na 50 tys. zł, czyli połowę tego, co w przypadku Krajowego Funduszu Poręczeń Kredytowych.
Żeby obydwa fundusze mogły działać, muszą mieć pieniądze. KFPK zostanie dofinansowany z kilku źródeł: pierwszym będą istniejące fundusze poręczeniowe, które przekażą kwotę 40 mln zł. Prawie dwa razy tyle - 70 mln zł - przekaże fundusz stabilizacyjny. 20 mln zł da fundusz Phare, natomiast 40 mln zł przekażą jednostki samorządu terytorialnego.
Fundusz pożyczkowy będzie miał więcej środków, bo około 280 mln zł. Największa część tej kwoty - 120 mln zł - przejdzie od działających obecnie funduszy pożyczkowych, niemal drugie tyle - 100 mln zł - da Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości w formie dotacji. Pozostała część pieniędzy to środki samorządowe oraz pieniądze ze sprzedaży resztek akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw należących do skarbu państwa.
Czy taki system gwarancji kredytowych wystarczy dla banków, teraz bardzo ostrożnych w kredytowaniu przedsięwzięć gospodarczych? Powinien, bo chodzi tu o gwarancje państwowe i w przypadku kłopotów ze spłaceniem pożyczki zobowiązanie to weźmie na siebie budżet państwa.
Dopływ gotówki do sektora małych i średnich przedsiębiorstw jest jednym z warunków rozwoju polskiej gospodarki. Ponad 90 proc. w ogólnej liczbie firm zarejestrowanych w systemie REGON stanowią małe i średnie przedsiębiorstwa. Ostatnio zwiększyła się liczba firm najmniejszych, natomiast najmniej wzrosła liczba firm średnich. Oznacza to, że w najbliższych latach sektor MSP może decydować o kierunkach zmian ekonomicznych.
Liczą się gwarancje
Pieniądze to jednak nie wszystko. Przedsiębiorcom należy zagwarantować dostęp do wiedzy na temat działalności gospodarczej. Potrzebne są bezpłatne usługi doradcze dla przedstawicieli MSP w sprawie administracyjno-prawnych aspektów działalności oraz zarządzania firmą. Rząd powinien także dążyć do wyrównywania warunków funkcjonowania polskich i zagranicznych przedsiębiorców. MSP muszą zwiększyć swoje znaczenie w strukturze polskiej gospodarki i zwiększyć udział w tworzeniu PKB i eksporcie. W przypadku eksportu i zamiaru jego rozwijania także potrzebne są kredyty i poręczenia.
Czy system poręczeń kredytowych spełni swoje zadanie? Dofinansowanie funduszy nie zda się na wiele, jeśli przedsiębiorcy nie będą chcieli zaciągać pożyczek. Wykorzystanie kredytów jest teraz bardzo niewielkie. Wystarczy wziąć pod uwagę działalność Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, która spełnia funkcje poręczyciela. Okazuje się jednak, że kredytem eksportowym objętych jest zaledwie 4 proc. transakcji z przedsiębiorcami z zagranicy. W Europie Zachodniej jest to aż 75-85 proc.
Problem leży w kosztach obsługi kredytu. Pożyczki wciąż są za drogie i nawet gwarancje kredytowe umożliwiające ich zaciąganie nie mogą pomóc przedsiębiorcom. Sytuacja może się zasadniczo zmienić dopiero po obniżce stóp procentowych, kiedy kredyty faktycznie potanieją. Natomiast budowa systemu poręczeń może być tylko działaniem uzupełniającym poprawianie warunków działalności gospodarczej.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?