- Ślązacy pomagali odbudować stolicę po wojnie, można więc powiedzieć, że Warszawa spłaca dług - żartuje profesor Zygmunt Woźniczka, historyk z Uniwersytetu Śląskiego. Buduje głównie Mostostal Warszawa, który wygrał kilka dużych przetargów, ogłoszonych w ubiegłym roku w Katowicach. Firma realizuje obecnie w stolicy województwa śląskiego projekty o wartości przekraczającej w sumie 190 mln zł.
Czytaj także: Obchody wprowadzenia stanu wojennego w Katowicach? Marszałek województwa i prezydent Katowic są za
Za modernizację Domu Prasy i elewacji Spodka władze Katowic płacą spółce prawie 60 mln zł. Za budowę przy ul. Milowickiej instalacji odzysku i unieszkodliwiania odpadów Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej daje 20 mln zł. Uniwersytet Śląski wspólnie z Uniwersytetem Ekonomicznym płaci prawie 80 mln zł za realizowanie inwestycji o nazwie Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka, między Wydziałem Prawa a Wydziałem Nauk Społecznych UŚ. A to jeszcze nie koniec. Banery warszawskiej spółki powiewają też przy ul. Sokolskiej. Tu Mostostal modernizuje siedzibę Filharmonii Śląskiej za ponad 30 mln zł. - To normalna kolej rzeczy i kapitalizm. Jak sądzę, widok warszawskiej firmy nie powoduje u mieszkańców frustracji, bo Warszawa buduje Katowice, a katowickie firmy - w Warszawie - ocenia profesor Woźniczka.
A wszystko przez... prawo zamówień publicznych. - Nie pozostawia marginesu na interpretację przepisów. Jest jasno określone, jak należy postępować przy wyborze wykonawcy inwestycji i jakie warunki można w postępowaniu postawić - wyjaśnia Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie. - Przykład: jeśli chcemy budować w Katowicach drogę lokalną, to nie możemy żądać od firmy referencji na budowę ekspresowej. Nie możemy też preferować firmy z Katowic czy ze Śląska. Wygrywa firma spełniająca określone kryteria i najtańsza.
Na pocieszenie: warszawskie firmy i tak do tych prac zatrudniają śląskich specjalistów. Region Południowy Mostostalu zatrudnia na stałe 130 pracowników. To nie wystarczyłoby do wszystkich katowickich projektów. Tylko przy każdym z wymienionych pracuje średnio po około 100 osób. - Ta liczba zmienia się w zależności od rodzaju wykonywanych prac i w szczycie budowy może być to 200-300 osób - wyjaśnia Kinga Romanowska, rzeczniczka firmy. - Dlatego współpracujemy z lokalnymi firmami.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?