Finał XIV Wojewódzkiego Konkursu Prawda i kłamstwo o Katyniu w siedzibie Radia Katowice

W poniedziałek 17 kwietnia w studiu koncertowym Radia Katowice przy ul. Ligonia 29 odbył się finał Wojewódzkiego Konkursu „Prawda i kłamstwo o Katyniu”.

- Cieszę się, że możemy się spotkać w tym wyjątkowym miejscu, by porozmawiać o Katyniu i pokazać młodzież województwa śląskiego, naszą patriotyczną elitę, dla której Katyń jest ważny, młodzież, która potrafi dokumentować i opisywać zbrodnię katyńską - mówi Jadwiga Wiśniewska, eurodeputowana i organizatorka konkursu.

To już XIV edycja konkursu Wojewódzkiego Konkursu „Prawda i kłamstwo o Katyniu”. W sumie przez 14 lat do konkursu zgłoszono 3084 prace. W tym roku do konkursu nadesłano 168 praz z 59 szkół podstawowych i ponad podstawowych z województwa śląskiego.

- Podziwiamy pasję z jaką pani poseł upomina się o prawdę o Katyniu, a także konsekwencję i skuteczność, z jaką organizując ten konkurs, trafia do młodego pokolenia. Pokolenia, które wydaje się być zdominowane przez sztuczną inteligencję i nowe media. Te wydarzenie zadaje temu kłam. Jesteśmy wrażliwi i chcemy znać prawdę - mówi Piotr Ornowski, prezes zarządu i redaktor naczelny Polskiego Radia Katowice.

Pierwsze miejsca zajęli Paulina Grzymek z Zespołu Szkół Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Katowickiej w Chorzowie oraz Krzysztof Lejawka I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Żywcu.

Jesienią zostanie wydana książka, w której znajdą się najlepsze prace z XIV edycji konkursu, dzięki czemu uczestnicy i uczestniczki mają szansę na pierwszą publikację i debiut literacki.

Osoby zgromadzone w sali koncertowej Polskiego Radia w Katowicach zgodnie podkreślały, że tegoroczna edycja konkursu "Prawda i kłamstwo o Katyniu" jest wyjątkowa ze względu na barbarzyńską napaść Rosjan na Ukrainę.

- Te prace są bardzo dojrzałe i nawiązują również do sytuacji obecnej. Młodzi ludzie wskazują, że choć lata płyną i żyjemy w XXI wieku, to rosyjski imperializm wciąż jest brutalny. Na Ukrainie dochodzi do zbrodni ludobójstwa i znów ludzie są mordowani w taki sam sposób jak w Katyniu - strzałem w tył głowy ze splątanymi z tyłu rękoma - mówi Jadwiga Wiśniewska. - Młodzież widzi te analogie, opisuje i dokumentuje tragiczne losy ofiar zbrodni Katyńskiej i z niepokojem patrzy w przyszłość. Najważniejsze jest to, żeby młodzi ludzie wiedzieli, z jakiego narodu wyrastają i do jakich zbrodni dochodziło. Nie bez powodu mówi się, że historia jest nauczycielką życia - dodaje.

To nie jedyne odniesienie, jakie wybrzmiewało w tegorocznych pracach konkursowych. Uczennice i uczniowie śląskich szkół nie zapomnieli o ofiarach tragicznego lotu polskiej delegacji państwowej do Smoleńska z 10 kwietnia 2010 roku.

- Wskazują również, że ofiary Katynia i Smoleńska już na zawsze połączyły wspólne epitafia. Podkreślają to, że polska delegacja z prezydentem na czele leciała upomnieć się w imieniu polskiego narodu o prawdę i pamięć o zbrodni Katyńskiej. Zginęli w 70. rocznicę zbrodni Katyńskiej i młodzież o tym nie zapomina - zauważa Jadwiga Wiśniewska.

Eurodeputowana podkreślała również, że wysoki poziom prac i samej wiedzy historycznej prezentowanej przez młodzież biorącą udział w konkursie, to duża zasługa nauczycieli i patriotycznego wychowania w rodzinie. Świadczą o tym również słowa finalistów i finalistek tegorocznej edycji "Prawdy i kłamstwa o Katyniu".

- Moja praca jest o moim pradziadku, który był policjantem i zginął w Twerze. Pisałem o tym, jak wspomina go jego syn, czyli mój dziadek. Opowiedział mi całą historię tego, jak pamięta go sprzed wojny, podczas kampanii wrześniowej, kiedy widział ojca po raz ostatni i jak później musieli sobie radzić z tym, że zabrakło żywiciela domu - mówi Piotr Rakoczy, laureat konkursu. - Miałem dostęp informacji i nowego punktu widzenia, nie takiego dokumentalnego, tylko ludzkiego. Najtrudniejszym momentem w pisaniu było samo pojechanie do dziadka i wysłuchanie opowieści o tym, jak stracił ojca. Widać było, że jest to dla niego ciężkie wspomnienie - dodaje.

- Zdecydowałam się po długich przemyśleniach na napisanie listu, ponieważ jest to forma, w której mogę łatwo przekazać moje uczucia. Praca opowiada o poszukiwaniach pana Karola Golisa, który zginął w Miednoje w 1940 roku - mówi Julia Badora, finalistka konkursu. - Przed udziałem w konkursie nie miałam styczności z tym tematem, który faktycznie jest trudny do poruszenia, bo do tej pory nie każdy ma odwagę by o nim rozmawiać. Jest też ciekawy, ma dużo patriotyzmu, który jest ważną wartością w mojej rodzinie. To skłoniło mnie do tego, by wziąć udział w konkursie - dodaje.

Organizatorami konkursu są Jadwiga Wiśniewska, eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości oraz Piotr Ornowski, prezes Polskiego Radia Katowice. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. Jan Chrząszcz, wicewojewoda śląski, Łukasz Miąsik, dyrektor katowickiego oddziału Telewizji Polskiej, insp. Mariusz Krzystyniak, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach, Jacek Szczotka, śląski wicekurator oświaty, Ewa Bojanowska-Burak, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Katowicach, Piotr Burzyński, dyrektor Poczty Polskiej, Krystyna Zatoń, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Tarnowskich Górach oraz Katarzyna Kalańska prezes oddziału Stowarzyszenia Związku Sybiraków w Katowicach.